Trudna przeprawa Manchesteru, United znów na szczycie

Paul Pogba
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Paul Pogba

Piłkarze Manchesteru United byli faworytem starcia z Fulham, ale londyńczycy walczyli dzielnie i wygrywali 1:0. Drużyna z siedzibą na Old Trafford zdołała jednak odwrócić losy meczu i ostatecznie wygrała 2:1, dzięki czemu znów jest liderem w tabeli Premier League.

Piłkarze Manchesteru United do wyjazdowego starcia z Fulham przystępowali, jako trzecia drużyna Premier League, chociaż w przypadku zdobycia kompletu punktów, wróciliby na szczyt tabeli. Tym samym wyprzedziliby lokalnego rywala, który wygrał z Aston Villą (2:0). Londyńczycy nie zamierzali jednak się poddawać, ponieważ wciąż rywalizowali o pozostanie w angielskiej elicie.

Nieoczekiwany początek

Piłkarze Fulham wyszli na to spotkanie z dużym zaangażowaniem i pozytywnym nastawieniem, czego nie można stwierdzić w przypadku Manchesteru, który był mocno ospały. Starania gospodarzy już w piątej minucie dały efekt w postaci gola. Andre-Frank Zambo Anguissa miał mnóstwo wolnej przestrzeni wokół siebie i z odległości koła środkowego wykonał rewelacyjne długie podanie w kierunku będącego w polu karnym Ademola Lookmana. 23-latek opanował futbolówkę, zszedł do środka i przymierzył świetnie w kierunku lewego słupka. David de Gea nie miał szans na udaną interwencję, a w tej sytuacji zawiniła defensywa, która była spóźniona i źle ustawiona. Zdecydowanie lepiej mógł zachować się Paul Pogba. Francuz źle się ustawił i nie próbował odebrać piłki, ponieważ liczył, że arbiter dopatrzy się spalonego, co się oczywiście nie wydarzyło.

Manchester United w tym meczu utrzymywał się długo przy piłce, ale nie wynikała z tego żadna korzyść. Sygnał do ataku dał Bruno Fernandes, który przymierzył nieźle z dystansu, ale piłka po jego strzale trafiła tylko w słupek. W 21. minucie Portugalczyk nie zniechęcił się i w 21. minucie dośrodkował futbolówkę w pole karne, którą wprost przed siebie odbił Alphonse Areola. Francuz zrobił to jednak fatalnie, co wykorzystał Edinson Cavani, który z bliskiej odległości przymierzył w lewy róg bramki. Czerwone Diabły po doprowadzeniu do remisu nabrały wiatru w żagle i oddały jeszcze kilka strzałów, ale prawie każdy był niecelny. Do przerwy na tablicy wskazującej wynik widniał rezultat 1:1.

Udane odkupienie win

Drugie 45 minut prawdopodobnie również nie rozczarowało osób, które zdecydowały się na obejrzenie tego spotkania. Manchester United udał się na Craven Cottage w celu zdobycia kompletu punktów, więc musiał strzelić jeszcze minimum jednego gola. Ta sztuka udała się w 65. minucie, gdy pokazał swoje umiejętności. Francuz sam wywalczył sobie piłkę, zszedł do środka i zewnętrzną częścią stopy przymierzył fenomenalnie w lewy róg bramki, tak, że Areola nie miał szansy na udaną interwencję. Fulham miało jeszcze sporo czasu na odrobienie strat i robiło wszystko, co mogło, aby tak się stało. Kilkukrotnie próbował np. bardzo aktywny Ruben Loftus-Cheek, ale Anglikowi za każdym razem brakowało precyzji. Ostatecznie Manchester United utrzymał prowadzenie i wygrał 2:1, dzięki czemu powrócił na pierwsze miejsce w tabeli Premier League.

W kolejce numer 20, Fulham zmierzy się na wyjeździe z Brighton. Z kolei Manchester United podejmie na Old Trafford Sheffield United.

Komentarze

Comments 19 comments

Już Clattenberg zaznaczał, że Klopp wpływa na sędziów i ma słynną ta tym portalu “aurę”…

““– Klopp dokładnie wie, co robi, jest niesamowicie sprytny. Właśnie dlatego jest jednym z najlepszych menadżerów w Premier League.
– Pewnego razu przed spotkaniem Klopp cały czas się na mnie gapił. Niemiec ma wokół siebie aurę, na czym korzysta również jego zespół.”
~Mark Clattenberg(ulubiony sędzia Ciasnego XD)

Clattenberg dopiero w 2017 roku zakończył karierę. Jestem tu od 2012 i wielokrotnie wklejałem jego drukarki pod Liverpool. Zacznij myśleć, przecież mówi wyraźnie:
– Pewnego razu przed spotkaniem Klopp cały czas się na mnie gapił. Niemiec ma wokół siebie aurę, na czym korzysta również jego zespół.
.
Klopp ma aurę i chciał wpłynąć na Clattenberga patrząc na niego z byka (zastraszyć go chciał..) No i korzystaliście….

Pan Atkinson dobry wariacik, tak jak w pewnym wieku nie powinno się prowadzić samochodu, tak samo nie powinno się sędziować po przekroczeniu pewnego wieku. Dobre zawody, Fulham mogło coś ugrać, United jak zwykle się obsrali pod koniec meczu. Ogólnie dało się to oglądać, nie najgorsze zawody. City tez się dzisiaj dobrze oglądało.

Dalem rade 45 minut. Fulham okopane w 11, liczace na kontry – po jednej zdobyli bramke. Nie ma co sie dziwic ze nie poszli na wymiane ciosow.

United ladnie cisnelo, ale…. Martial to byl na boisku w pierwszej polowie? Po raz kolejny (zlosliwie) patrzylem na LS. Sorry, ale zadwn gracz United mnie tak nie irytuje jak Shaw. Dodam zadwn gracz mnie tak nie irytuje w ofensywie. Dosrodkowanie z 30 minuty palce lizac. Not.

Oglądałem tylko urywkami, wiec za dużo nie widziałem, ale gratuluje zwycięstwa.
Od pewnego momentu wszystko zaczęło się zazębiać w United. Dobra forma, ważnych zawodników Pogba, Bruno, stabilna obrona. Pod polem karnym tez żre, strzały z dystansu wpadają, rykoszety, dobitki. Wszystko fajnie sie układa. Przypomina to już w coraz większym stopniu ostatnie mistrzowskie sezonu City i LFC. Wiem, ze to dopiero 19 kolejka, a przewaga nie jest duza i konkurencja nie spi, ale jednak to wszystko spięte klamrą robi wrażenie. Jeszcze raz gratulacje

Faktycznie, wczorajsza współpraca Martiala z Shawem wyglądała tak, jakby się panowie spotkali pierwszy raz w życiu.. ale mimo tego Shaw dostał note 8/10 i nie żalił się tak jak irytujący Martial 6/10, tylko ciężko pracował na obu połówkach boiska. Co do Bissaki, złamał linię spalonego przy golu dla Fulham, ale mam wrażenie, że tam nasz Pogbuś powinien gonić za przeciwnikiem. Jeśli mam racje, to się zrehabilitował tym golem.