Bednarek i spółka zaskoczyli na Old Trafford. Kolejna czerwień dla lidera Manchesteru United

Manchester United zaledwie zremisował u siebie bezbramkowo z Southampton. Czerwone Diabły musiały przez ponad godzinę radzić sobie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Casemiro. Brazylijczyk będzie teraz pauzował przez cztery ligowe spotkania.

Casemiro
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Casemiro
  • Manchester United zremisował bezbramkowo z Southampton
  • Casemiro w 34. minucie obejrzał czerwoną kartkę za brutalny faul na Carlosie Alcarazie
  • Solidny mecz rozegrał Jan Bednarek

Święci zatrzymali Manchester United, który musiał radzić sobie bez Casemiro

Manchester United chciał w niedzielne popołudnie zetrzeć paskudne wrażenie po porażce z Liverpoolem (0:7). Mieli niezłą okazję, bo na Old Trafford przyjechała czerwona latarnia ligi – Southampton. A jednak Święci od początku prezentowali się na Old Trafford solidnie i jako pierwsi stworzyli sobie dogodną okazję. W 24. minucie Theo Walcott huknął głową z bliskiej odległości, ale refleksem popisał się David de Gea. Niedługo później sytuacja gospodarzy stała się jeszcze poważniejsza. Casemiro brutalnie zaatakował wślizgiem Carlosa Alcaraza. Pierwotnie arbiter pokazał Brazylijczykowi żółtą kartkę, ale po konsultacji z VAR-em postanowił wyrzucić Brazylijczyka z boiska. To druga czerwona kartka dla pomocnika w tym sezonie, co oznacza, że będzie pauzować w aż czterech najbliższych spotkaniach. To wydarzenie dodało skrzydeł gościom, choć przed przerwą to Czerwone Diabły miały jedną klarowną szansę. Ze strzałem Raphaela Varane’a poradził jednak sobie Gavin Bazunu.

Druga połowa była znacznie bardziej otwarta – i to Southampton wiódł w niej prym. Tuż po przerwie świetnym rajdem popisał się Kyle Walker-Peters, a po jego akcji gospodarze byli o krok od bramki samobójczej. Po chwili James Ward-Prowse huknął z rzutu wolnego w spojenie słupka z poprzeczką. W dogodnej sytuacji znalazł się również Theo Walcott. Anglik źle zabrał się jednak z piłką i nie wykorzystał w pełni sytuacji sam na sam.

W odpowiedzi huknął też Bruno Fernandes, ale Bazunu zdołał sparować ten strzał na poprzeczkę. Święci nie pozostawali dłużni. Mniej niż 60 sekund później w słupek trafił Walker-Peters.

Ostatecznie rezultat już się nie zmienił. To z pewnością rozczarowujący wynik dla Manchesteru United, który nie tylko oddalił się od Arsenalu, ale musi też patrzeć za siebie, by nie wypaść z czołowej czwórki. Z kolei przed pierwszym gwizdkiem Święci z pewnością wzięliby remis w ciemno. Po takim meczu mogą jednak czuć niedosyt, zwłaszcza, że jeden punkt nie zmienia zanadto ich sytuacji w tabeli. Warto jednak docenić kolejny solidny występ Jana Bednarka.

Komentarze