Krunić strzelcem pierwszego gola w meczu Lech – Crvena zvezda
Lech Poznań nie miał żadnych problemów z wyeliminowaniem Breidablik Kopavogur w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrz Islandii dostał lekcję futbolu od Kolejorza, który na kolejnym etapie kwalifikacji trafił na Crvene zvezde. Zespół z Belgradu był zdecydowanym faworytem dwumeczu, ale polski zespół nie był na straconej pozycji przed pierwszym gwizdkiem arbitra.
Jednak już pierwsze minuty spotkania pokazały, która drużyna ma zdecydowanie lepsze umiejętności piłkarskie. Goście zaatakowali i z większym spokojem kontrolowali pojedynek. Lech miał problem z dłuższym utrzymaniem się przy futbolówce i został zepchnięty w okolice własnego pola karnego.
Crvena zvezda bardzo szybko udokumentowała swoją przewagę, bo już w 9. minucie objęła prowadzenie. Napastnik serbskiego zespołu mimo asysty obrońców Lecha zdołał przyjąć piłkę w polu karnym, odwrócić się i podać do nadbiegającego Rade Krunicia, który precyzyjnym strzałem nie dał żadnych szans Bartoszowi Mrozkowi.
Choć jeden gol jeszcze nie przesądza o losach dwumeczu to pierwsze fragment spotkania przy Bułgarskiej pokazał, że Lechowi będzie niezwykle trudno, by awansować do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Zobacz również: Juventus walczy o napastnika. Ustalił ostateczny termin