Kolejorz rozbija Islandczyków
Lech Poznań nie tak wyobrażał sobie start sezonu 2025/26. Mistrz Polski przegrał z Legią Warszawa (1:2) w meczu o Superpuchar Polski.. Następnie w kompromitującym stylu uległ Cracovii (1:4) w 1. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Niels Frederiksen musiał szybko uporządkować drużynę, ponieważ w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów zmierzył się z Breidablikiem.
Mistrzowie Islandii w poprzedniej rundzie odprawili albańską Egnatię i nie zamierzali odgrywać roli statystów w konfrontacji z Lechem. Tymczasem poznaniacy wciąż zmagają się z problemami kadrowymi, które wyraźnie odbijają się na ich formie i wynikach. Spotkanie z Breidablikiem miało być szansą na przełamanie.
Mistrz Polski objął prowadzenie już w czwartej minucie po trafieniu Antonio Milicia. Później Islandczycy wykorzystali chwilę nieuwagi gospodarzy i z rzutu karnego wyrównał Hoskuldur Gunnlaugsson. Od 32. minucie goście grali w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Viktor Margeirsson, który nieprzepisowo zatrzymywał Mikaela Ishaka.
Końcówka pierwszej połowy należała już do poznaniaków. Najpierw do siatki z rzutu karnego trafił Mikael Ishak. W 42. minucie Lech podwyższył wynik na (3:1) po golu Joao Pereiry. Kapitan Kolejorza w doliczonym czasie gry do pierwszej części zdobył drugą bramkę. To nie był koniec goli gospodarzy, kiedy to swojego premierowego gola w barwach Lecha strzelił Leo Bengtsson.