Real Madryt pokonał na wyjeździe Real Sociedad po golach z drugiej połowy (2:0). Królewscy wykorzystali potknięcia Atletico Madryt i Barcelony i zwiększyli przewagę na szczycie tabeli. Złą wiadomością dla fanów Królewskich jest jednak poważnie wyglądająca kontuzja Karima Benzemy, który opuścił boisko po kwadransie.
- Real Madryt pokonał na wyjeździe Real Sociedad po trafieniach Viniciusa i Luki Jovicia
- Królewscy wykorzystali potknięcia Atletico i Barcelony i zwiększyli swoją przewagę na szczycie tabeli
- Poważnie wyglądającej kontuzji doznał jednak najlepszy strzelec drużyny, Karim Benzema
Real Sociedad – Real Madryt: ważny triumf Królewskich, niepokojąca kontuzja Benzemy
Real Madryt podchodził do sobotniego starcia wiedząc, że wcześniej ich bezpośredni rywal, Atletico Madryt, stracił punkty w meczu z Mallorcą. Carlo Ancelotti ponownie postawił na najsilniejszy skład i szybko tego pożałował. Tuż po upływie kwadransa za kolano złapał się Karim Benzema. Francuz musiał opuścić boisko, a w jego miejsce wszedł Luka Jović.
Dalsze etapy pierwszej odsłony znamionowały wysoką jakość obu ekip, ale brakowało klarownych okazji podbramkowych. Świetnie w defensywie Królewskich prezentował się jednak Eder Militao.
Sprawdź tabelę La Ligi.
Tuż po zmianie stron lider La Ligi wszedł jednak na swój normalny poziom – i to pomimo braku najlepszego snajpera. Już w 47. minucie Vinicius świetnie sklepał piłkę w polu karnym z Joviciem, po czym uderzył nie do obrony dla Alexa Remiro. Po kilku akcjach Serb do asysty dorzucił też debiutancką bramkę w tym sezonie. Po rzucie rożnym Casemiro przedłużył głową, a Jović – również głową – podwoił prowadzenie Królewskich.
Real Sociedad tego dnia nie mógł nawiązać walki z Realem Madryt. Królewscy wykorzystali jednak potknięcia bezpośrednich rywali i obecnie mają przewagę aż ośmiu punktów nad drugą Sevillą. Kibicom Los Blancos sen z powiek spędza jednak uraz Benzemy. Pierwsze doniesienia mówią, że Francuz z pewnością nie zagra w najbliższych spotkaniach z Interem i Atletico, ale jego przerwa może być dłuższa.
Komentarze