FC Barcelona – Deportivo: wielkie rozczarowanie na Camp Nou

Gerard Pique
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Gerard Pique

Na koniec dnia w La Liga byliśmy świadkami rywalizacji FC Barcelona – Deportivo Alaves. Trzeba przyznać, że pierwsza połowa pozostawiła wiele do życzenia. Zdecydowanie lepiej oglądali się już grę obu drużyn po przerwie. Początek drugiej połowy dostarczył nam wiele emocji, ale później tempo pojedynku zwolniło, przez co obie ekipy podzieliły się punktami 1:1 (0:0).

W grze Barcelony niewiele się zmieniło

Sergi Barjuan skorzystał ze schematów pozostawionych przez Ronalda Koemana. Na Camp Nou zobaczyliśmy ten zespół, co na przestrzeni dwóch ostatnich pojedynków. Serginio Dest zaczął na prawej flance, natomiast Nico zastąpił w środku pola Frenkiego de Jonga.

Od pierwszego gwizdka sędziego, piłka trzymała się u stóp gospodarzy. Barcelona prowadziła grę, wymieniała mnóstwo podań, ale w żaden sposób cała ta przewaga nie przekładała się na rezultat. Na tablicy wyników wciąż widniał bezbramkowy remis, z kolei patrząc na przebieg spotkania, nikogo nie powinno to dziwić.

Strzałów było jak na lekarstwo. Momentami bramkarze mogli narzekać na nudę, szczególnie niewiele pracy miał Marc-Andre ter Stegen. Tymczasem kilka chwil przed przerwą, Sergio Aguero doznał kontuzji. Prawdopodobnie Argentyńczykowi odnowił się uraz mięśniowy. Na ten moment nie wiemy, ile potrwa przerwa w grze napastnika, jednak po zachowaniu 33-latka z trudem możemy doszukiwać się pozytywów.

Co za początek drugiej połowy

Co działo się po wznowieniu gry, trudno opisać słowami. Po czterech minutach na listę strzelców wpisał się Memphis Depay. Holender wyszedł do zagrania Jordiego Alby, przejął piłkę, ruszył do przodu, po czym huknął nie do obrony obok prawego słupka.

Kilkadziesiąt sekund później Deportivo doprowadziło remisu. Nic tego nie zapowiadało, ponieważ Duma Katalonii zdominowała przeciwnika, spychając go do głębokiej defensywy. Tymczasem Luis Rioja wykorzystał nieuwagę obrońców gospodarzy, wyszedł sam na sam z golkiperem i sprytną podcinką wprawił w euforie kibiców z Alaves. Na dodatek Depay mógł w błyskawicznym tempie odmienić losy tego widowiska. Jednak po świetnej akcji, futbolówka trafiła tylko w słupek.

Pomimo pełnej kontroli Barcelony, wynik meczu nie uległ już zmianie. Stąd też Barcelona trzeci raz z rzędu nie zainkasowała całej puli, przez co droga do europejskich pucharów coraz bardziej się komplikuje.

Komentarze