- Piętrzą się problemy zdrowotne w FC Barcelonie
- Jak się okazało, Ronald Araujo skończył niedzielny mecz z Atletico Madryt ze złamaną kością policzkową
- Urugwajczyk nie zdecydował się jednak na operację. W najbliższych tygodniach będzie występować z maską na twarzy
Araujo ze złamaną kością policzkową
Wydaje się, że problemy zdrowotne w FC Barcelonie nie będą miały końca. Podczas listopadowego zgrupowania reprezentacji narodowych poważnych kontuzji doznali Gavi, a także Marc-Andre ter Stegen. Wydawać by się mogło, że po ostatnim czasie Xavi Hernandez złapie drugi oddech. Jego drużyna zdołała pokonać FC Porto (2:1), dzięki czemu zapewniła sobie awans z pierwszego miejsca w grupie Ligi Mistrzów. Następnie wygrała zaś z Atletico Madryt (1:0) po jednym z najlepszych meczów w ostatnim czasie. Trener Blaugrany po ostatnim gwizdku ligowego hitu znów miał jednak powód do zmartwień.
W pierwszej połowie Ronald Araujo wszedł w pojedynek z rywalem, po czym upadł na murawę. Dokończył spotkanie – zresztą, Urugwajczyk zanotował bardzo dobry występ – a gdy spadła adrenalina, zaczął odczuwać ból. Badania wykazały niewielkie złamanie kości policzkowej.
Toni Juanmarti ze Sportu uspokaja jednak kibiców mistrzów Hiszpanii. Uraz nie jest poważny, choć rozważano operację. Araujo pod nieobecność ter Stegena będzie jednak pełnił funkcję kapitana i nie wyobraża sobie nie pomagać drużynie w nadchodzących meczach. Zwłaszcza, że już w ten weekend Dumę Katalonii czeka starcie z wiceliderem – Gironą. Defensor podjął decyzję, że w najbliższych starciach będzie występować w charakterystycznej masce. Po kilku tygodniach stan jego zdrowia powinien zaś wrócić do normy.
Araujo rozegrał w tym sezonie już 13 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Strzelił jedną bramkę w La Lidze.
Zobacz też: Gwiazda Villarrealu znów na celowniku klubów Premier League.
Komentarze