Derby Madrytu na remis. Ancelotti docenił jeden punkt
Carlo Ancelotti, mimo straconej bramki w doliczonym czasie gry przez Real Madryt, podszedł do sytuacji z opanowaniem. – To był wyrównany mecz, w którym obie strony starały się przede wszystkim nie stracić gola – zauważył Ancelotti. Królewscy od 64. minuty prowadzili po bramce Militao, jednak w doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził Correa.
Na konferencji prasowej po meczu, włoski trener odniósł się do kontrowersji związanej z przerwaniem meczu przez sędziego Busquetsa Ferrera z powodu rzucanych na boisko przedmiotów. Ancelotti jasno ocenił tę sytuację. – Sędzia postąpił właściwie. Dobrze zastosował przepisy i zgodnie z protokołem przerwał mecz. Dzięki temu mieliśmy czas na uporządkowanie spraw – stwierdził.
– To remis inny niż zwykle, bo byliśmy bardzo blisko wygranej. Trzeba jednak go docenić, bo przeciwnik był bardzo silny, choć szkoda, że straciliśmy bramkę w samej końcówce. Byliśmy blisko – kontynuował szkoleniowiec Realu. Mimo tego, starał się doszukiwać pozytywów w tym remisie. – Będziemy walczyć dalej, nie jesteśmy zdesperowani. Myślę, że to może być ważny punkt na przyszłość. Zmniejszyliśmy dystans do lidera, co też jest pozytywne. Teraz skupiamy się na Lidze Mistrzów.
– Nie żałuję żadnych zmian, to naturalne, że przy prowadzeniu trzeba się bronić. Robiliśmy to dobrze, ale trzeba przyznać, że przeciwnik znakomicie rozegrał akcję i udało im się strzelić gola. Obie drużyny chciały kontrolować mecz i bronić się dobrze. Naszym celem było lepsze bronienie niż w derbach z poprzedniego sezonu – mówił Ancelotti, który odniósł się również do drobnego urazu Courtoisa. – Miał problem mięśniowy i w poniedziałek zostanie zbadany.
Zobacz również: Atletico rzutem na taśmę urywa punkty z Realem. Skandaliczne sceny w derbach Madrytu [WIDEO]
Komentarze