Jerzy Brzęczek: dla mnie to jest nie do zaakceptowania

Jerzy Brzeczek
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Jerzy Brzeczek

– Bez względu co i kto na mnie mówi, ja się nie zmieniam. Wykonuję swoją pracę, jak potrafię najlepiej. Piłka uczy pokory, ja jestem dumny, że mam taką grupę ludzi, która tworzy niesamowity team i która ma niesamowicie mocne fundamenty. Siła tej drużyny jest coraz większa i ostatnie trzy mecze pokazały kierunek, do którego dążymy. Co do sytuacji w tabeli podchodzimy z chłodną głową. Mamy przed sobą mecze z Holandią i Włochami, wiemy jak mocne są to reprezentacje – powiedział Jerzy Brzęczek po zwycięstwie 3:0 (2:0) z Bośnią i Hercegowiną.

Czytaj dalej…

  • Polska została liderem swojej grupy w Lidze Narodów, ale Jerzy Brzęczek przekonuje, że zachowuje chłodną głowę
  • Trzy udane mecze i trzy bez Piotra Zielińskiego. Brzęczek jednak mówi wprost: to dla mnie nie do zaakceptowania, że ktoś przekonuje, że Piotrek nie powinien grać w reprezentacji
  • – Żadne burzy i wichury nie są w stanie nas wytrącić z tego, co mamy w planie – mówi selekcjoner

– To nie był nasz najlepszy mecz. Był dobry, musimy wziąć pod uwagę uwarunkowania spotkania, przeciwnik od 15. minuty grał w osłabieniu. Mecz wyglądałby inaczej, gdyby nie to zdarzenie, z drugiej strony znamy mnóstwo meczów, w których drużyny grające z przewagą nie potrafiły tego wykorzystać. My kreowaliśmy sporo sytuacji aż do momentu, gdy zaczęliśmy robić zmiany. To nieco wytrąciło drużynę z rytmu, ale często tak bywa – dodał selekcjoner Biało-Czerwonych.

Brzęczek nawiązał także do krytyki, jaka spadała w ostatnim czasie na reprezentację Polski i jego samego.

– Dla mnie to było bardzo ważne zgrupowanie. W tworzeniu drużyny potrzebny jest czas, konsekwencja i cierpliwość. Cieszę się, że mamy coraz większą rywalizację. To musi prowadzić do wzrostu naszej jakości. Staram się zawsze widzieć pozytywy, moim zdaniem to pomaga tworzyć drużynę. Dlatego nie ulegam zewnętrznej presji. Próbują nam wmówić, że nie mamy klimatu i atmosfery, to nie jest prawda. Żadne burzy i wichury nie są w stanie nas wytrącić z tego, co mamy w planie.

W październiku Polska zagrała trzy bardzo dobre mecze. Z konieczności nie wystąpił w nich Piotr Zieliński. Brzęczek jednak zdecydowanie ucina wszelkie dywagacje na temat przydatności (bądź nie) tego zawodnika w kadrze.

– Piotrek jest genialnym piłkarzem. Cieszę się, że w listopadzie znów się spotkamy i pokaże nam swoje umiejętności. To piłkarz grający w jednej z najlepszych lig świata, nie wyobrażam sobie, by ktoś mówił, by on miał nie grać w reprezentacji. To dla mnie nie do zaakceptowania.

Trener Biało-Czerwonych skomentował także sytuację z czerwoną kartką dla rywala. Jego zdaniem nie jest to sytuacja, której nie da się wykorzystać pod kątem szkoleniowym.

– Taka sytuacja jest wyjątkową rzadkością, ale w związku z tym można zadać sobie pytanie: jak często ma się okazję przetestować grę przeciwko osłabionemu rywalowi. Dlatego nie żałuję, że nie było okazji zagrać w pełnych składach.

Na koniec Jerzy Brzęczek podkreślił, że bardzo udane zgrupowanie i wprowadzenie do reprezentacji kilku nowych piłkarzy nie sprawi, że w kadrze dojdzie do rewolucji.

– Młodzi zawodnicy wnoszą świeżość i młodzieńczą fantazję. To zgrupowanie nie przewróciło hierarchii w zespole, a jedynie zwiększyło rywalizację w zespole. Jedno zgrupowanie nie może wpłynąć na fundamenty kadry, nad którymi pracowaliśmy przez dwa lata. Ja nie słyszałem jeszcze, by drużynę udało się zbudować podczas trzech meczów – zakończył selekcjoner reprezentacji Polski.

Komentarze