Selekcjoner U19: tego nam zabrakło podczas mistrzostw Europy

"Ważne jest też to obycie jakie zyskaliśmy grając po wielu latach z najlepszymi 19-latkami w Europie. Nam tego bezpośredniego doświadczenia zabrakło" - powiedział selekcjoner dla "slzpn.pl".

Marcin Brosz
Obserwuj nas w
IMAGO / ZUZA TWARDOSZ / 400mm.pl/NEWSPIX.PL Na zdjęciu: Marcin Brosz
  • Reprezentacja Polski zajęła piąte miejsce na mistrzostwach Europy do lat 19
  • Polacy mierzyli się w grupie z Włochami, Maltą i Portugalią
  • Niestety do awansu zabrakło jednego punktu

“Doceniamy to co mamy, ale czujemy niedosyt”

Reprezentacja Polski do lat 19 wróciła z Malty po mistrzostwach Europy. Niestety, na malowniczej wyspie nie udało się wyjść z grupy. Należy jednak podkreślić, że do awansu do półfinału zabrakło jednego punktu, a nawet bramki. Bowiem gdyby reprezentacja wygrała jedną bramką więcej z Maltą, remis z Włochami dawałby awans. Teraz, po raz pierwszy od tego turnieju wypowiedział selekcjoner Marcin Brosz.

W turnieju finałowym zdobyliśmy 4 punkty, które ostatecznie wystarczyły na 5. miejsce w Europie i wiemy, że jest to „aż” piąte miejsce, ale z drugiej strony czujemy, że niewiele brakowało, żeby zrobić jeszcze lepszy wynik. Odpowiadając na pytanie mogę więc powiedzieć, że doceniamy to co mamy, ale czujemy niedosyt, bo do ostatniej sekundy walczyliśmy o awans do półfinału – powiedział selekcjoner dla “slzpn.pl”.

Zabrakło nam jeszcze większej rywalizacji na pozycjach, bo to jest klucz w sporcie. Zabrakło z kilku powodów. Na pewno jednym z nich jest czas, który już wymieniłem. Ale też urazy. I to szczególnie w linii napadu, z której wypadł nam Jan Zuberek. Również w obronie brakowało nam Filipa Koperskiego i Szymona Michalskiego, a w ofensywie Szczepana Muchy – dodał.

Ważne jest też to obycie jakie zyskaliśmy grając po wielu latach z najlepszymi 19-latkami w Europie. Nam tego bezpośredniego doświadczenia zabrakło. Przecież Włosi są zawsze w tych imprezach, Portugalczycy też, Hiszpanie również, a my wskoczyliśmy do tego grona i choć wiedzieliśmy co nas czeka to tak naprawdę między wiedzieć, a tam być to stanowi ogromną różnicę – zakończył Marcin Brosz.

Czytaj więcej: Człowiek Cezarego Kuleszy wyzywał dziennikarzy i sponsorów na Twitterze

Komentarze