Infantino ostrożnie ucieka od tematu Ukrainy

Gianni Infantino
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Gianni Infantino

Ostrożnie dobierając słowa prezydent FIFA Gianni Infantino nie potępił w czwartek inwazji Rosji na Ukrainę, mówiąc zamiast tego, że organizacja jest “bardzo zaniepokojona” eskalacją kryzysu. W przeciwieństwie do swojego odpowiednika z UEFA Aleksandra Ceferina, Infantino nie chciał zrzucić winy na Rosjan najwyraźniej nie zamierzając narażać się rosyjskim władzom.

  • Infantino stroni od wypowiedzi na temat Rosji
  • Prezydent FIFA unika odpowiedzi na temat jego związków z Rosją
  • Kurtuazyjne wypowiedzi Infantino bardziej frustrują niż cokolwiek wnoszą

Prezydent FIFA nie chce wypowiadać się na temat Rosji

Gdy pojawiły się pierwsze doniesienia o inwazji Rosji na Ukrainę, Gianni Infantino został bezpośrednio zapytany po posiedzeniu Rady FIFA, czy żałuje swoich wcześniejszych związków z Rosją, a zwłaszcza z jej prezydentem Wladimirem Putinem. FIFA, jako organizacja wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że “potępia użycie siły przez Rosjan w stosunku do Ukrainy oraz wszelkiego rodzaju przemoc w celu rozwiązywania konfliktów”.

– Przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem, a FIFA wzywa wszystkie strony do przywrócenia pokoju poprzez konstruktywny dialog. FIFA wyraża również swoją solidarność z ludźmi dotkniętymi tym konfliktem – napisano.

Mimo to podczas konferencji prasowej Gianni Infantino odmówił udzielenia osobistych odpowiedzi na temat inwazji Rosji na Ukrainę oraz uniknął odpowiedzi na pytanie, czy zachowa medal przyjaźni przyznany mu przez Wladimira Putina. Prezydent FIFA nie potępił oficjalnie działań Rosji.

– Sytuacja jest oczywiście tragiczna i bardzo niepokojąca. Nieustannie zastanawiamy się nad rolą sportu, a zwłaszcza nad rolą sportu w próbach pokojowego zbliżenia ludzi do siebie. Nawet jeśli dotyczy to ludzi i państw będących w konflikcie. Piłka nożna to sport należący do społeczeństwa. Tu nie chodzi o jednostki – skomentował Infantino.

Zobacz także: Manchester United zakończył współpracę z rosyjskimi liniami lotniczymi

Komentarze