Niedzielne zmagania 33. kolejki PKO Ekstraklasy wystartowały w Mielcu. Wówczas doszło do meczu Stal Mielec – Śląsk Wrocław. Wydawało się, że komplet punktów padnie łupem gości, ale w samej końcówce do remisu doprowadził Matras.
Stal Mielec wywalczyła utrzymanie
Śląsk Wrocław od początku zawodów próbował szybko wpakować piłkę do siatki. Tymczasem Stal Mielec wolała skupić większość sił na zadaniach defensywnych.
Po upływie kwadransa wynik rywalizacji otworzył Robert Pich, który otrzymał świetne zagranie w tempo od Jastrzembskiego. Zawodnik Wojskowych uderzył bez przyjęcia w sam środek bramki, a po chwili mógł cieszyć się z gola.
Chwilę później Tworek ściągnął Mączyńskiego, a w jego miejsce wszedł Waldemar Sobota. Od tej pory Śląsk grał już pasywniej w ataku, dzięki czemu gospodarze zyskali trochę więcej ternu.
Druga połowa przyniosła wiele ciekawych akcji po obu stronach. Niemniej jednak, skuteczność w tym meczu pozostawiała wiele do życzenia. Co ciekawe, tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego za bezsensowne zachowanie z boiska wyleciał Victor Garcia. To zemściło się na Śląsku bo w samej końcówce na listę strzelców wpisał się Matras, zapewniając utrzymanie Stali Mielec.
Remis dla Wisły Kraków oznacza, że dalej ma szanse na utrzymanie. By tak się stało musi wygrać najbliższy mecz z Radomiakiem, a w ostatniej kolejce sezonu liczyć na kolejne potknięcie Śląska.
Komentarze