Jak dobry jest Erik Exposito? [PODSUMOWANIE 12. KOLEJKI EKSTRAKLASY]

Rozpoczynamy na Goal podsumowania kolejek Ekstraklasy. Robimy to co tydzień na naszym YouTube podczas "Uniwersum Polskiej Piłki", zatem dlaczego nie robić też tego w formie tekstowej? A tak kolejka była prawdziwym urodzajem jeśli chodzi o postacie, historie i rzeczy, które zostaną w naszej pamięci na dłużej niż te kilka dni do następnej serii gier Ekstraklasy.

Erik Exposito (Śląsk Wrocław)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Erik Exposito (Śląsk Wrocław)
  • Erik Exposito ma już jedenaście goli w tym sezonie Ekstraklasy. Król strzelców poprzedniego sezonu jedenastą bramkę zdobył w… 29. kolejce
  • Śląsk – Legia był meczem, który ewidentnie zasługuje na miano “starcia kolejki”. W rozmowach o kryzysie wicemistrzów Polski nie można jednak zapominać o tym, co wyprawiają wrocławianie
  • Cytat kolejki to bez wątpienia słowa Tomasza Kwiatkowskiego o… niedrożnych studzienkach na stadionie Widzewa

Exposito idzie po koronę króla strzelców

Erik Exposito po dwunastu kolejkach ma na koncie jedenaście goli. W poprzednim sezonie Marc Gual – późniejszy król strzelców ligi – jedenastego gola strzelił w… 29. kolejce. Czyli nieco ponad miesiąc przed końcem ligi. Teraz Exposito ma taki sam dorobek, jak Gual miesiąc przed końcem sezon, a mamy jeszcze ponad miesiąc grania podczas pierwszej rundy Ekstraklasy.

Tylko futbolowi bogowie raczą wiedzieć – czy Hiszpan zaraz się zatnie? Czy dozna urazu? A może wyjedzie zimą i tyle będziemy go w Ekstraklasie oglądać?

Oczywiście znajdą się tacy, którzy powiedzą, że co to za dorobek, jak sześć goli ma z rzutów karnych. Ale wystarczy rzucić okiem na te strzały z jedenastek napastnika Śląska, by dostrzec, że Exposito miał walny udział przy wywalczaniu tych rzutów karnych:

  • w meczu z Zagłębiem faulowany był Samiec-Talar, ale to Exposito świetnym podaniem wpuścił pomocnika Śląska w pole karne
  • w meczu ze Stalą Exposito tak się przepychał z Pajnowskim, że ten zagrał piłkę ręką
  • w meczu z Jagiellonią to na nim był faul, po którym sędzia wskazał na wapno
  • podobnie było w meczu z Puszcza, później jeszcze wykorzystał jedenastkę po faulu na Buraku Ince

Poza tym Exposito jest też znakomity pod względem wykorzystywania sytuacji nieoczywistych. Według WyScouta ma współczynnik goli oczekiwanych na poziomie 7.44 xG (a strzelił jedenaście goli). Żaden czołowy strzelec ligi nie ma takiej nadpodaży bramek względem tego, co sugerowałyby algorytmy.

Mało? Exposito jest drugi najczęściej dryblującym napastnikiem Ekstraklasy (tylko za Pululu, ale ten ma wyraźnie gorszą skuteczność), ma najwięcej udanych dryblingów z grona napastników, wśród napastników żaden piłkarz nie ma tylu kluczowych podań. Exposito jest też trzecim piłkarzem ligi pod względem liczby tzw. smart passes, piątym piłkarzem Ekstraklasy pod względem podań w pole karne (wyłączając z tego dośrodkowania). A z napastników tylko Szkurin zanotował więcej asyst od hiszpańskiego napastnika Śląska.

Z Legią znów popisał się dwupakiem (czwartym w tym sezonie, średnio co trzy kolejki strzela dwa gole). A biorąc pod uwagę fakt, że wrocławianie mają teraz na rozkładzie dwóch beniaminków, to wcale nie będzie szokujące, jeśli Exposito przed półmetkiem sezonu będzie miał na koncie więcej goli niż król strzelców poprzedniego sezonu. Gual skończył sezon z piętnastoma bramkami.

Jedenastka 12. kolejki Ekstraklasy

Bielica – Pyrka, Petkov, Skrzypczak, Wdowik – Samiec-Talar, Yokota, Wolski, Velde – Exposito, Ishak.

Było w kim wybierać zwłaszcza w pomocy. Velde wrócił do regularnego punktowania i skończył mecz z asystą oraz golem. Samiec-Talar przyćmił nawet świetnego Exposito. Yokota niemal w pojedynkę rozprawił się z mistrzem Polski. Za Wolskiego śmiało można było dać też Karlstroema, Schwarza czy Luisa. W obronie raczej bez kontrowersji, choć warto odnotować udany występ Diegueza w Lubinie. Atak mógł być tylko jeden – o Exposito mamy osobnych kilka akapitów, ale kibiców Lecha musi cieszyć powrót do formy Mikaela Ishaka. Szwed może jeszcze fizycznie nie wygląda tak, jak przed chorobą, ale jest skuteczny jak diabli.

Bohater kolejki: Piotr Samiec-Talar

Widzieliśmy, że w Śląsku jest zdolny chłopak, który robił przeciąg w zespołach juniorskich. Dwa lata temu pograł w GKS-ie Katowice i jako nastolatek wykręcił pięć goli plus trzy asysty w II lidze. W zeszłym sezonie złapal trochę minut przy wejściach z ławki, ale raczej wtapiał sie w wrocławską szarzyznę. I nagle – bum. Wszedł na falę, do meczu z Legią miał już dwa gole i dwie asysty (a przecież wcale nie było tak, że był pierwszym wyborem na skrzydle). A występ w Legią to był już popis – rajdy, szycie podań przez dwie linie, dwie asysty, bramka.

Piotr Samiec-Talar dołącza do grona zawodników, których świetnie buduje Jacek Magiera. Matsenko, Nahuel, Bejger, Petkov, powoli też Pokorny. Robi się już zacne grono.

Zagranie kolejki: wyblok Tomasza Musiała na Damianie Rasaku

Zastawka, gra ciałem, umiejętne wyblokowanie rywala bez faulu. Tak mogłoby być, gdyby Tomasz Musiał był defensorem Rakowa, a nie sędzią głównym tego starcia.

Komizmu całej sytuacji dodaje fakt, że Musiał po tym swoim “faulu” puścił grę, by zaraz odgwizdać faul dla Górnika, którego… nie było. Tylko po to, by nie sprokurować groźnej akcji swoim pierwotnym złym ustawieniem. Piłkarskie jaja.

Mecz kolejki: Śląsk Wrocław – Legia Warszawa (4:0)

No nie mogło być inaczej. Jaga zabawiła się w Lubinie, mieliśmy szaloną końcówkę w meczu Puszczy z Cracovią, nudy w Mielcu, cztery gole w Poznaniu… Ale mecz kolejki mógł być jeden. Śląsk kontra Legia i efektowny nokaut na wicemistrzach Polski.

Analizowaliśmy już szerzej kryzys Legii na naszych łamach. Natomiast ten mecz miał fabułę, która pisał Śląsk. I oddajmy wrocławianom to, na co zasłużyli. Poza poprzeczką Guala nie pozwolili rywalowi na wiele pod własną bramką. Kontry wyprowadzali z zabójczą skutecznością. Pierwszoplanowe role odegrali Exposito i Samiec-Talar. Kolejny bardzo dobry mecz zagrał Petkov, który wyrasta na jeden z najlepszych transferów lata. Tak jak dużo mówi sie o tym, że Legia jest w kryzysie, tak nie sposób spuścić zasłony milczenia na to, co wyprawia Śląsk Wrocław.

Pamiętacie ten zespół sprzed kilku miesięcy? Wstydliwa porażka w Pucharze Polski, afera goniąca aferę, więcej mówiło sie o wrocławskim zoo niż o grze Śląska, skandale z udziałem kibiców… I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ekipa Magiery idzie przez ligę jak walec. Ma w składzie MVP rundy, gra bardzo skutecznie, na jej meczach nie da się nudzić, pobija historyczne rekordy.

A na trybuny przyciąga kibiców. I to ilu. W weekend na stadionie we Wrocławiu zasiadło blisko 40 tysięcy fanów. “Zasiadało”… Phi. Śląsk gra tak, że nie da sie usiedzieć!

POLECAMY TAKŻE

Cytat kolejki: Tomasz Kwiatkowski i problem ze studzienkami

Przyjechaliśmy na stadion dwie godziny wcześniej. O 13:15 boisko nie nadawało się do gry w ogóle. Prezes powiedział mi jednak o pewnej procedurze. Przyjechała straż pożarna, która próbowała odetkać wszystkie studzienki. Woda na stadionie stała i nie miała szansy odpływu. Do momentu udrożnienia studzienek nawet nie było mowy o ściąganiu wody z murawy, bo nie miałaby gdzie zlecieć.

Tak na łamach Weszło tłumaczył sędzia Kwiatkowski fakt, że mecz w Łodzi został odwołany. Rozpadało się nad stadionem Widzewa, woda stała na boisku, miejscowi próbowali cokolwiek wskórać, ale organizatorzy przegrali z pogodą.

Decyzja o odwołaniu/przełożeniu meczu była słuszna, natomiast trzeba przyznać, że studzienek w Uniwersum Polskiej Piłki nam brakowało.

Komentarze