Lech Poznań mówi dość, Van den Brom zwolniony. Znamy nazwisko następcy

Lech Poznań zdecydował się zakończyć współpracę z Johnem van den Bromem. Natomiast tymczasowym szkoleniowcem został Mariusz Rumak, który zespół poprowadzi do końca obecnego sezonu.

John van den Brom
Obserwuj nas w
IMAGO / Pawel Jaskolka / Newspix Na zdjęciu: John van den Brom
  • Lech Poznań zwolnił Van den Broma
  • Nowym trenerem Kolejorza został Mariusz Rumak
  • Szkoleniowiec podpisał umowę do końca sezonu

Rumak zastąpi Van den Broma w Lechu Poznań

Lech Poznań zaliczył kilka wpadek w obecnym sezonie, jak choćby te ze Spartakiem Trnava czy Pogonią Szczecin. Mówiło się jednak, że John van den Brom będzie prowadził zespół do końca sezonu. Wtedy bowiem wygasała jego umowa z Kolejorzem.

Wygląda jednak na to, ze władze poznańskiego klubu po kolejnym słabym występie i remisie z Radomiakiem powiedziały dość. Lech Poznań podjął decyzję o zakończeniu współpracy z dotychczasowym szkoleniowcem, o czym poinformowano w oficjalnym komunikacie. – Dokonaliśmy zmiany trenera, bo nasze plany są niezmienne. W rundzie wiosennej chcemy walczyć o trofea – mówi Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha.

Podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Od dłuższego czasu analizowaliśmy sytuację i doszliśmy do wniosku, że to będzie w tym momencie najlepsze rozwiązanie. Trener Brom wykonał świetną pracę w poprzednim sezonie, kiedy osiągnęliśmy historyczny ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy. Kibice długo będą wspominać boje z Villarreal, Bodo/Glimt, Djurgardens IF czy Fiorentiną. Za to wszystko, za te emocje, jakie mogliśmy wspólnie z kibicami przeżyć, należą się wielkie ukłony dla naszego dotychczasowego szkoleniowca. Rozstajemy się w zgodzie, wyrażając podziękowanie za pracę, jaką tutaj wykonał John van den Brom – dodał.

Nowym, tymczasowym trenerem Lecha Poznań został Mariusz Rumak, który wraca na to stanowisko po dziewięciu latach przerwy. Wcześniej prowadził lechitów między lutym 2012 a sierpniem 2014. Wywalczył w tym czasie dwa razy wicemistrzostwo Polski. Trener podpisał umowę do końca obecnego sezonu.

– Potrzebujemy impulsu, który pozwoli wydobyć olbrzymi potencjał, jaki drzemie w piłkarzach, których mamy w kadrze pierwszej drużyny. Uznaliśmy, że to nie moment na rewolucję na ławce trenerskiej i wywracanie wszystkiego do góry nogami. Potrzebowaliśmy osoby, która doskonale zna realia klubu i ma przy tym odpowiednie doświadczenie szkoleniowe. Trener Rumak od dłuższego czasu był blisko zespołu, analizował na bieżąco grę drużyny, zna jej problemy. Ma wiedzę i narzędzia, żeby poprawić naszą postawę na boisku i na to liczymy – podkreślił Rząsa.

Zobacz również: Maciej Kędziorek: Obiecałem wam radomski charakter. I dotrzymałem słowa

Komentarze