Jerzy Brzęczek pozostaje bez pracy od momentu zwolnienia z reprezentacji Polski. Na zatrudnienie byłego selekcjonera może zdecydować się Raków Częstochowa.
- Blisko rok bez pracy pozostaje Jerzy Brzęczek
- Były selekcjoner reprezentacji Polski może jednak wrócić na ławkę trenerską
- 50-letni szkoleniowiec może zostać zatrudniony w Rakowie Częstochowa
Brzęczek wróci w rodzinne strony?
Od kilku tygodni w polskich mediach gorącym tematem jest Marek Papszun i jego potencjalne przejście z Rakowa do Legii. Zainteresowania tym trenerem nie kryje właściciel mistrza Polski, Dariusz Mioduski. Na taki ruch nie chce zgodzić się jednak częstochowski klub.
Jeżeli Raków i Legia nie wypracują porozumienia, Papszun przeniesie się do Warszawy dopiero latem przyszłego roku, gdy wygaśnie jego umowa z aktualnym pracodawcą. W takim przypadku częstochowianie będą musieli zatrudnić nowego trenera. Aktualny zdobywca Pucharu Polski ma wówczas ogłosić konkurs, który wyłoni następcę Papszuna.
Głównym faworytem Rakowa jest Aleksiej Szpilewski. To wykształcony w Niemczech 33-letni Białorusin, który ostatnio prowadził Erzgebirge Aue. Oprócz niego z pracą w Częstochowie łączeni są: bezrobotny Piotr Nowak, Daniel Myśliwiec z drugoligowej Stalii Rzeszów oraz odpowiadający za wyniki Śląska Wrocław Jacek Magiera.
Nie bez szans na angaż w Rakowie jest również Jerzy Brzęczek. 18 stycznia minie rok, od momentu jego zwolnienia z pracy w reprezentacji Polski. Od tego momentu 50-letni szkoleniowiec nie prowadził żadnej drużyny. Być może właśnie w Rakowie nastąpi jego powrót na ławkę trenerską. Brzęczek prowadził już częstochowian. Miało to miejsce w latach 2010-2014.
Czytaj także: Kolejny Polak w Premier League? Możliwy hitowy transfer
Komentarze