Talent Bayernu nie wyklucza transferu do Premier League

Przy piłce Jamal Musiala
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Przy piłce Jamal Musiala

Jamal Musiala cieszy się obecnie opinią jednego z najbardziej utalentowanych wychowanków Bayernu Monachium ostatnich lat. Młody pomocnik regularnie dostaje szanse w wyjściowym składzie i notuje znakomite liczby. W ostatnim wywiadzie z dziennikiem Bild odpowiedział na pytania o swoją przyszłość.

  • Jamal Musiala cieszy się opinią jednego z najbardziej utalentowanych wychowanków Bayernu ostatnich lat
  • 19-latek regularnie gra w podstawowym składzie i ma na koncie już 15 meczów w reprezentacji Niemiec
  • W rozmowie z mediami pomocnik poruszył kwestię swojej przyszłości

Musiala obecnie skupia się na Bayernie Monachium

Już od dwóch sezonów Jamal Musiala regularnie występuje w meczach seniorskiej kadry Bayernu Monachium, mimo że w lutym skończył dopiero 19 lat. Pomocnik jest ogromną nadzieją niemieckiej piłki i ma na koncie już 15 meczów dla reprezentacji Niemiec. Zadowolony z postępów wychowanka Bawarczyków jest Julian Nagelsmann, który regularnie chwali zawodnika w mediach. 

Znakomite występy młodego zawodnika przykuły uwagę innych europejskich gigantów, którzy chcieliby go mieć u siebie w drużynie. Między innymi właśnie kwestia przyszłości Niemca była tematem ostatniej rozmowy z dziennikiem Bild

– Spędzenie całej kariery w Bayernie Monachium? Wiele czynników musiałoby się na to złożyć. Jestem obecnie bardzo szczęśliwy w Bayernie. Nigdy nie wiesz jednak co wydarzy się w przeciągu 6-7 lat – stwierdził Musiala. 

– Premier League? To bardzo silna liga do której przychodzą wielkie gwiazdy. Teraz jednak nie zastanawiam się nad tym. Jestem w Bayernie – topowym europejskim klubie – dodał.

Władze Bawarczyków szybko dostrzegły talent pomocnika, dlatego już w marcu ubiegłego roku przedłużono kontrakt z Musialą, który obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Portal Transfermarkt wycenia Niemca na 65 milionów euro.

Czytaj także: Gavi budzi spore zainteresowanie na Wyspach Brytyjskich. Barcelona musi się spieszyć

Komentarze