TSG 1899 Hoffenheim pokonało przekonująco FC Koeln w piątkowy wieczór w meczu ósmej kolejki Bundesligi. Piłkarze Wieśniaków wygrali z drużyną Steffena Buamgarta aż 5:0 (1:0). Ciemne chmury nad swoją głową odsunął jednocześnie opiekun ekipy z Rhein-Neckar-Arena, udowadniając, że może być nadal trenerem zespołu.
Hoffenheim zdeklasowało Koeln
TSG 1899 Hoffenheim przystępowało do potyczki z kolończykami, chcąc wrócić na zwycięski po przegranym boju przed przerwą na spotkania reprezentacyjne. Wieśniaki byli zmuszeni uznać wyższość Stuttgartowi (1:3). Tymczasem Koeln ostatnio pokonało spokojnie Greuthger Furth (3:1).
W pierwszej części gry byliśmy świadkami tylko jednego gola dla gospodarzy, którzy sprawiali wrażenie zespołu lepszego. Na listę strzelców wpisał się w 31. minucie Ihlasa Bebou. Togijski zawodnik ograł bramkarza rywali i strzałem do pustej bramki sprawił, że Hoffenheim do przerwy prowadziło 1:0.
W drugiej połowie miała natomiast miejsce prawdziwa rzeź niewiniątek na rywalach w wykonaniu drużyny Sebastiana Hoenessa. Bramka na 2:0 padła już w 49. minucie. Znów w roli głównej wystąpił Bebou, który wykończył koronkową akcje swojego zespołu.
Dwubramkową zaliczką Hoffenheim jednak się nie zadowoliło. W kolejnych fragmentach rywalizacji dzieło zniszczenia dopełnili: Christoph Baumgartner, Dennis Geiger i Stefan Posch. Tym samym gospodarze wygrali 5:0, wskakując na ósme miejsce w ligowej tabeli.
W następnej kolejce Hoffenheim zmierzy się na wyjeździe z Bayernem Monachium. Koeln natomiast na swoim stadionie zagra z Bayerem Leverkusen.
Komentarze