Wyczekiwany debiut i niespodziewany triumfator Tarczy Wspólnoty

Piłkarze Leicester City
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Leicester City

Leicester City kolejny raz zaskoczyło fanów brytyjskiego futbolu. Drużyna Brendana Rodgersa pokonała 1:0 Manchester City po golu z rzutu karnego w końcówce spotkania. Tym samym Tarcza Wspólnoty drugi raz w historii powędruje na King Power Stadium.

Zaczynamy granie w Anglii

Dla piłkarzy Leicester i Manchesteru City starcie o Tarczę Wspólnoty było pierwszym oficjalnym meczem w sezonie 2021/2022. Niestety na boisku było to widać gołym okiem. Tempo spotkania rozgrywanego na Wembley nie było najwyższe. Żadna z drużyn nie potrafiła narzucić własnych warunków gry przez dłuższy okres czasu.

Manchester City pierwszą i jednocześnie najlepszą okazję na objęcie prowadzenia miał w szóstej minucie. Wówczas Ilkay Gundogan wykonał rzut wolny zza pola karnego. Niemiec przymierzył w lewy górny róg bramki i był blisko strzelenia gola. Kapitalnie interweniował jednak Kasper Schmeichel.

Leicester swoją postawą i koncentracją uniemożliwiło Obywatelom rozgrywanie akcji w środku pola,. Dzięki temu zneutralizowało ofensywne poczynania rywala. Lisy także mogły strzelić gola. W 45. minucie po ładnej wielopodaniowej akcji szansę w szesnastce miał Jamie Vardy. Anglik oddał strzał, który zdołał obronić Zack Steffen. Futbolówka po jego interwencji odbiła się jeszcze od słupka, ale zagrożenie zostało zażegnane. Do przerwy na tablicy wskazującej wynik widniał rezultat 0:0.

W oczekiwaniu na gola

Po zmianie stron zarysowała się przewaga Manchesteru City, który w końcu mógł poczuć się swobodnie. Mistrzowie Anglii cierpliwie rozgrywali piłkę i szukali wolnego miejsca na przeprowadzenie akcji bramkowej. Wciąż nie oglądaliśmy jednak gola, a sytuacji tej nie zmienił nawet debiut Jacka Grealisha. Były gracz Aston Villi rozegrał przeciętne spotkanie.

Wydawało się, że o losach sobotniej potyczki zadecyduje seria rzutów karnych. Tymczasem chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry, Rodri wsadził na minę Nathana Ake. Holender zachował się źle i sfaulował Kelechiego Iheanacho. Sędzia Paul Tierney podyktował jedenastkę, a wykonał ją sam poszkodowany. Nigeryjczyk uderzył pewnie w prawy róg bramki i zapewnił Leicester drugą w historii klubu Tarczę Wspólnoty.

Komentarze