Królewski dla Goal.pl: pierwszy raz Wisła próbuje być klubem myślącym

Jarosław Królewski był gościem programu "Studio Reymonta" na kanale Goal.pl. Prezes Wisły Kraków dużo czasu poświęcił na odpieranie zarzutów kibiców.

Jarosław Królewski
Obserwuj nas w
fot. Imago / Krzysztof Porebski / PressFocus /NEWSPIX.PL Na zdjęciu: Jarosław Królewski
  • Jarosław Królewski był gościem programu “Studio Reymonta” na kanale Goal.pl
  • Prezes Wisły Kraków postanowił odeprzeć wiele zarzutów ze strony kibiców
  • Królewski zabrał głos w tematach przyszłości Radosława Sobolewskiego i sprawy Kewina Komara

“Presja w Wiśle jest inna”

Wokół Wisły Kraków nie brakuje tematów do dyskusji. Nie chodzi wyłącznie o kwestie sportowe, bowiem kilka tygodni temu klub był w centrum wydarzeń dotyczących sytuacji z bramkarzem Puszczy Niepołomice Kewinem Komarem. W piątek prezes Białej Gwiazdy Jarosław Królewski był gościem programu “Studio Reymonta” na kanale Goal.pl.

Królewski wypowiedział się w kwestii krytyki i presji ciążącej na władzach i piłkarzach Wisły. Podał przykład młodych zawodników, którzy decydują się na grę w innym, cichszym otoczeniu.

– Presja w Wiśle jest inna niż w innych klubach. Mamy z tym do czynienia w przypadku przedłużania kontraktów młodych zawodników. Podkreślają, że wolą pójść do mniejszego klubu, bo jak tam stracą trzy czy cztery piłki to w zasadzie nikt tego nie zauważy – wspomina.

Na stanowisku szkoleniowca wciąż pozostaje Radosław Sobolewski, który po słabym początku sezonu był przekonywany przez kibiców do odejścia. Królewski przyznaje, że sytuacja drużyny jest szczegółowo analizowana, a ewentualne decyzje nie będą podejmowane w sposób emocjonalny.

– Nie da się wiecznie narzekać i mówić, że statystyki się nie przydadzą, bo pierwszy raz Wisła próbuje być klubem myślącym, a cały czas jest od nas wymagane, żebyśmy podejmowali decyzje mniej świadomie. To nie jest przerost mojego ego, tylko kopiuj-wklej tego, co dzieje się na zachodzie i w klubach, które są poważne.

Ponownie pojawił się temat afery z udziałem Kewina Komara. Kibice oskarżają Królewskiego, że ten odpuścić sprawę i nie podejmuje odpowiednich kroków. Ten nie pozostał dłużny, przekonując, że jego działania są odpowiednie.

– Stek bzdur, który został wyprodukowany przez media jest tak ogromny, że zamierzam stworzyć jeszcze dwa raporty. To należy studiować przez następne dziesięć lat jako przejaw największej głupoty w mediach. Dzisiaj słyszę w internecie, że Jaruś jest miękki bo kogoś nie dojedzie. Bądźmy racjonalni i zróbmy pewne rzeczy tak jak należy. Teraz jest ponowiony drugi raport, tak jak to powinno wyglądać – mówi.

Komentarze