Milan myśli o styczniowych transferach. Głównym celem wciąż pomocnik Chelsea

Hakim Ziyech
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Hakim Ziyech

Włodarze Milanu zastanawiają się, jak skutecznie wzmocnić skład w styczniowym okienku transferowym. Głównym celem wciąż pozostaje Hakim Ziyech z Chelsea, a szanse na sfinalizowanie tej transakcji są coraz większe.

  • Milan szuka opcji jakościowego wzmocnienia wyjściowej jedenastki
  • Od dawna na liście życzeń znajduje się Hakim Ziyech, który nie gra regularnie w Chelsea
  • Mistrzowie Włoch chcą przeprowadzić transakcję na zasadach wypożyczenia z opcją wykupu

Mistrzowie Włoch wracają do walki o Marokańczyka

Latem ważyły się losy Hakima Ziyecha, który nie był zadowolony ze swojej pozycji w Chelsea. Na Marokańczyka niespecjalnie liczył menedżer Thomas Tuchel, który wolał korzystać z innych zawodników. Wiele mówiło się o jego odejściu i dwóch możliwych kierunkach. Poważne zainteresowanie ofensywnym pomocnikiem wykazywał Ajax Amsterdam, gdzie miałby stanowić zastępstwo odchodzącego do Manchesteru United Antony’ego. Szybko okazało się, że mistrzowie Holandii nie są w stanie sprostać wymaganiom The Blues, dlatego do transferu nie doszło. Również z tego powodu opadł temat jego przenosin do Milanu.

Mistrzowie Włoch nie zamierzają się jednak poddawać i widzą w Ziyechu potencjalne wzmocnienie środka pola już zimą. Po zmianie menedżera jego sytuacja w Chelsea się nie poprawiła, gdyż Graham Potter również nie ma zamiaru wiązać z nim przyszłości. To sprawia, że styczniowe rozstanie robi się coraz bardziej prawdopodobne. Milan ma nadzieję, że tym razem żądania londyńczyków będą możliwe do spełnienia. “Rossoneri” planują pozyskać Marokańczyka na zasadach wypożyczenia z późniejszą opcją wykupu.

W obecnym sezonie Ziyech zagrał łącznie w pięciu spotkaniach, przebywając na boisku przez 172 minuty. W sumie w barwach Chelsea zagrał 88 razy i strzelił 14 bramek. To dużo gorszy dorobek, niż z czasów pobytu w Ajaksie Amsterdam.

Zobacz również: “Gdy Cristiano zacznie strzelać, to już nie przestanie”

Komentarze