Guardiola nie wyklucza wielkiego transferu

Josep Guardiola
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Josep Guardiola

Menedżer Manchesteru City Josep Guardiola nie wykluczył scenariusza, w którym jego klub w najbliższym czasie zdecyduje się wyłożyć nawet 100 milionów funtów za jednego zawodnika. Czy nastąpi to już podczas letniego okna transferowego?

Guardiola niczego nie wyklucza

Aktualnie priorytetem klubu z Etihad Stadium wydaje się być sprowadzenie do zespołu nowego napastnika. Jednym z powodów tego jest potwierdzone odejście z klubu Sergio Aguero, któremu z końcem czerwca wygasa obecna umowa i nie zostanie przedłużona.

Aby sięgnąć po wartościowego następcę Manchester City prawdopodobnie będzie musiał zdecydować się na wyłożenie dużej kwoty. W grę wchodzi nawet kwota 100 milionów funtów. Takiego scenariusza nie wyklucza Josep Guardiola, ale podkreśla również, że nawet taka inwestycja nie jest gwarantem sukcesu.

– Wydawanie dużej ilości pieniędzy na jednego zawodnika nie daje ci przewagi i nie gwarantuje zwycięstwa. Piłka nożna to gra zespołowa, każdy wnosi swój wkład. Rozgrywek nie wygrywa jeden zawodnik, tylko każdy z nich – powiedział Guardiola, cytowany przez Goal.com.

– Jak na razie Manchester City nie zdecydował się na wydarzenie około 100 milionów funtów za zawodnika. Może w przyszłości tak się stanie, gdy klub zdecyduje, że trzeba wzmocnić zespół na następne pięć czy dziesięć lat. Na razie jednak władze nie decydują się na to i dlatego tego nie zrobiliśmy, ale być może w przyszłości to nastąpi – dodał szkoleniowiec Manchesteru City.

Haaland i Lukaku łączeni z Manchesterem City

W ostatnich czasie w mediach trwają intensywne spekulacje na temat tego, kto mógłby latem dołączyć do Manchesteru City. Obecnie najczęściej wymienia się dwóch zawodników – Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund i Romelu Lukaku z Interu Mediolan.

O ich sprowadzenie nie będzie łatwo z kilku względów. Za obu nie tylko trzeba będzie wyłożyć pokaźną kwotę, ale również wygrać rywalizację o ich pozyskanie z wieloma innymi europejskimi klubami.

Komentarze