Trener PSG potwierdził negocjacje ze skrzydłowym

Hakim Ziyech
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Hakim Ziyech

Christophe Galtier wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Montpellier. Trener Paris Saint-Germain przyznał, że klub negocjuje z Chelsea w sprawie Hakima Ziyecha.

  • Paris Saint-Germain w końcówce okienka poszukuje wzmocnienia ofensywy
  • Francuzi najpierw celowali w Malcoma, a teraz prowadzą negocjacje w sprawie Hakima Ziyecha
  • Trener PSG przyznał to wprost podczas konferencji prasowej

“To prawda, prowadzimy rozmowy w sprawie Ziyecha”

Paris Saint-Germain było niezwykle, jak na siebie, spokojne przez lwią część zimowego okienka transferowego. Francuzi sprzedali jedynie Pablo Sarabię do Wolverhampton Wanderers. Rezultaty paryżan w ostatnim czasie są jednak dalekie od ideału. Niedawno pojawiła się informacja, że Christophe Galtier liczy na wzmocnienie ofensywy w końcówce okna. Najpierw priorytetem dla klubu był skrzydłowy Zenita Sankt Petersburg, Malcom. Temat tego transferu jednak upadł. Wobec tego Francuzi zwrócili się do Chelsea, a konkretnie do Hakima Ziyecha.

Dojście do porozumienia z samym graczem nie było skomplikowane. Obecnie reprezentant Maroka jest już dogadany z PSG w sprawie indywidualnego kontraktu. Pozostało zatem dojść do porozumienia pomiędzy klubami. Umowa 29-latka z The Blues obowiązuje do końca sezonu 2024/2025. Żaden zespół nie był jednak tak aktywny zimą, jak londyńczycy. W obliczu przybycia na Stamford Bridge Mychajło Mudryka, Joao Felixa czy Noniego Madueke klub nie zamierza robić Marokańczykowi problemów z odejściem. We wtorek na konferencji prasowej tajemnicy z negocjacji nie robił sam Christophe Galtier.

Pracujemy nad sprawą Ziyecha. To prawda, prowadzimy rozmowy. Nie chcę jednak mówić więcej na ten temat, jest zawodnikiem Chelsea – wyznał trener PSG.

Ziyech przez większość swej kariery w stolicy Anglii pełnił rolę rezerwowego. W tym sezonie wystąpił łącznie w 15 spotkaniach, uzbierawszy zaledwie 610 minut na murawie. Zanotował jedną asystę w Premier League.

Zobacz też: Barcelona chce wypożyczyć rewelację mundialu.

Komentarze