Czołowy klub Bundesligi obserwuje odkrycie Legii Warszawa

Maik Nawrocki
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Maik Nawrocki

Maik Nawrocki to ważne ogniwo Legii Warszawa, które sprawdziła go latem. Niewykluczone, że Polak za jakiś czas przeniesie się do Bundesligi. Poczynania młodego środkowego obrońcy obserwuje bowiem czołowy klub tej ligi,

  • Maik Nawrocki to odkrycie Legii Warszawa
  • Młody polski defensor spisuje się świetnie i pracuje na transfer do silnej ligi
  • Być może 20-latek zmieni klub już niedługo, gdyż jego poczynania śledzi wicelider Bundesligi

Nawrocki pracuje na transfer do silnej ligi

Latem tego roku Legia Warszawa wypożyczyła Maika Nawrockiego z Werderu Brema, którego 20-latek jest wychowankiem. W tym zespole Polak nie miałby szans na regularne granie w seniorach, więc postanowił na zasadzie tymczasowego transferu zasilić szeregi mistrza Polski.

W stolicy spodziewano się prawdopodobnie, że Nawrocki będzie wartościowym uzupełnieniem składu. Wcześniej zagrał bowiem tylko trzykrotnie dla Warty Poznań. Rzeczywistość jest zupełnie inna. 20-latek dla Legii w Ekstraklasie pierwszy raz wystąpił już na inaugurację sezonu przeciwko Wiśle Płock. Warszawianie triumfowali 1:0, a młody środkowy obrońca zaliczyła asystę.

Dobry mecze rozegrany przeciwko Nafciarzom przyczynił się do tego, że Nawrocki stał się członkiem podstawowej jedenastki Legii, która wywalczyła awans do fazy grupowej Ligi Europy. Mistrzowie Polski są liderem swojej grupy, a 20-latek został dwukrotnie wybrany do jedenastki kolejki przez portal WhoScored.com.

Nawrocki jest do Legii tylko wypożyczony. Prezes klubu Dariusz Mioduski przyznał jednak, ze traktuje 20-latka, jak swojego gracza. Niemal na pewno mistrzowie Polski wykupią zatem obrońcę z Werderu Brema za rzekomo półtora miliona euro. To może być świetna inwestycja, gdyż Przegląd Sportowy twierdzi, że Nawrocki jest obserwowany przez Bayer Leverkusen, czyli aktualnego wicelidera Bundesligi. Klub ten potrafi promować młodych graczy i sprzedawać ich ze sporym zyskiem.

Czytaj także: Legia – Leicester. Złota polska jesień to już nie tylko pogoda

Komentarze