Erling Haaland aktualnie leczy kontuzję. Media wciąż żyją tematem transferu Norwega. Łączne koszty tej operacji to kilkaset milionów euro.
- Erling Haaland to piłkarz, na którego kupno mogą pozwolić sobie tylko najbogatsze kluby świata
- Borussia Dortmund za swojego gwiazdora ma otrzymać 100 milionów euro, a nie jak wcześniej pisano 75
- Norweski snajper ma zarabiać także ogromne pieniądze
Haaland tylko dla najbogatszych
Erling Haaland to piłkarz, którego skala talentu i umiejętności zszokowały świat futbolu. Norweg nie miał najmniejszego problemu z adaptacją, gdy opuszczał RB Salzburg i wzmacniał Borussię Dortmund. 21-latek dla niemieckiego klubu rozegrał 69 meczów. Strzelił w nich 70 goli i zaliczył 19 asyst.
Aktualnie Haaland leczy uraz mięśnia zginacza stawu biodrowego. Termin powrotu jest nieznany. Powrót może nastąpić dopiero w przyszłym roku. Norweg ma zatem sporo czasu na rozmyślanie o swojej przyszłości. Eksperci są bowiem zgodni, że 21-latek latem opuści BVB.
Chętnych na pozyskanie Haalanda nie brakuje. Potencjalni kupcy muszą liczyć się z ogromnym wydatkiem. AS informuje, że w kontrakcie Norwega nie ma klauzuli kupna w wysokości 75 milionów euro. BVB i Mino Raiola ustalili, że kwota transferu wyniesie 100 milionów euro.
AS dodaje, że agent Haalanda będzie wymagała pięcioletniego kontraktu dla swojego klienta. Na jego mocy Norweg miałby zarabiać 25 milionów euro netto. Kwota brutto może być zatem nawet dwukrotnie wyższa. Nie należy zapomnieć o prowizji dla agenta. Mino Raiola z pewnością zażąda sporej sumy pieniędzy. Niemałą część otrzyma zapewne także ojciec Haalanda. Pozyskanie Norwega oraz opłacenie jego kontraktu i różnego rodzaju prowizji, może kosztować zatem ponad 300 milionów euro.
Czytaj także: Witsel jednak w Premier League? Newcastle może uprzedzić Juventus
Komentarze