Napoli “wycięło” Milika z kadry. Wątpliwe, by odszedł w kolejnym okienku

Arkadiusz Milik
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik na pewno przez kilka najbliższych miesięcy nie zagra ani w Serie A, ani w Lidze Europy. Coś, o czym mówiło się od dawna, jest już oficjalne. Na liście piłkarzy zgłoszonych przez zdobywców Pucharu Włoch do rozgrywek zabrakło nazwiska Polaka.

Czytaj dalej…

To wygląda na przykry koniec serialu. W ostatnim dniu okienka transferowego Milik odrzucił ofertę Fiorentiny. Konsekwencje były natychmiastowe – Polak najpierw został karnie zdegradowany do treningów indywidualnych w Castel Volturno, a dzień później wykluczony z kadry zgłoszonej do Serie A. Napoli wysłało również listę zawodników do UEFA, oczywiście także bez Milika. W tym przypadku oprócz Polaka zabrakło również Kevina Malcuita i Fernando Llorente, ale z zupełnie innych powodów – ich klasa sportowa jest niewystarczająca dla Gennaro Gattuso. Francuz i Hiszpan mogę jednak grać w Serie A.

– Nie wiem,, w co gra Arek. Kibicuję mu od zawsze, znam jego historię, wiem, ile przeszedł w życiu i uważam, że to, co dzieje się wokół niego, nie jest problemem Arka – mówił ostatnio Goal.pl Zbigniew Boniek. – Mam za mało wiedzy, by się wypowiadać, natomiast widzę, co się dzieje. Napoli otoczyło go świetną opieką, gdy dwa razy zrywał więzadła, więc jego twarde stanowisko negocjacyjne nie jest dobrze odbierane. Jeśli przez rok nie będzie grał, w dodatku w roku Euro, będzie to strzał w stopę – dodał.

I faktycznie wszystko idzie w stronę straconego pełnego sezonu. Wprawdzie okno transferowe otwiera się już w styczniu i teoretycznie wtedy Milik będzie mógł zmienić barwy, ale praktyka będzie wyglądać zapewne zupełnie inaczej. Polak dostanie możliwość jedynie podpisania kontraktu z nowym klubem, ale ten będzie obowiązywał po wygaśnięciu obecnego, czyli od 1 lipca 2021. Oczywiście nowy klub będzie mógł się dogadać z Napoli ws. wcześniejszego odejścia napastnika, ale klub z Kampanii na pewno nie pójdzie Milikowi na rękę i jeśli będzie miał go puścić, to tylko za odpowiednią opłatą. Pytanie, kto jest na to gotów wiedząc, że niedługo później transfer będzie do zrealizowania bez odstępnego. Milik też pokazuje, że nie jest mu wszystko jedno, gdzie odejdzie, więc złożenie mu oferty w styczniu wcale nie oznacza, że on z niej skorzysta.

Zapowiada się więc cały stracony sezon reprezentanta Polski. Chyba, że któraś ze stron zdecyduje się iść na kompromis. Na dziś wydaje się to mało prawdopodobne.

Komentarze