Milan rozbił Torino, ale stracił gwiazdę [WIDEO]

AC Milan pokonał w drugiej kolejce Serie A Torino (4:1). Bramki dla Rossonerich zdobyli Christian Pulisic, Theo Hernandez a także Olivier Giroud, który pewnie wykorzystał dwa rzuty karne. Niestety, to zwycięstwo mediolańczycy okupili urazem Rafaela Leao.

Olivier Giroud
Obserwuj nas w
IMAGO / Nicolò Campo Na zdjęciu: Olivier Giroud
  • AC Milan pokonał Torino rezultatem 4:1
  • Bramki zdobyli Pulisić, Hernandez, Giroud (dwie) oraz Schuurs. W przerwie na boisku pojawił się Karol Linetty
  • Wywalczywszy rzut karny w drugiej połowie, Rafael Leao doznał kontuzji i opuścił boisko

Milan bez litości dla Torino, ale co ze zdrowiem Leao?

AC Milan od początku sobotniego meczu usiłował narzucić tempo. Akcjom gospodarzy brakowało jednak dokładności, co zmieniło się dopiero w 33. minucie. To wówczas świetnie poklepały dwa nowe nabytki Rossonerich: Ruben Loftus-Cheek i Christian Pulisić. Ostatecznie to Amerykanin skierował piłkę do siatki, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie.

Ta nie nacieszyła się z niego długo. Torino spróbowało rozegrać z rzutu wolnego, ale mu to nie wyszło. Futbolówka trafiła jednak w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Perr Schuurs, łączony przecież z opuszczeniem Granaty. Końcówka pierwszej połowy nie należała jednak do niego – jak i do turyńczyków. Najpierw ręką zagrał Alessandro Buongiorno, a arbiter wskazał na jedenasty metr od bramki. Do piłki podszedł Olivier Giroud i pewnym strzałem nie dał szans Vanji Milinkoviciowi-Saviciowi. Tuż przed przerwą, z kolei, świetnie zagrali na małej przestrzeni Rafael Leao z Theo Hernandezem. Ten duet zwiódł Schuursa, a ostatecznie Francuz sprytnie przywrócił prowadzenie Rossonerim, lobując futbolówkę nad bramkarzem.

Nie był to koniec popisów gospodarzy. W 65. minucie Leao ponownie zatańczył z Schuursem i wywalczył drugą “jedenastkę”. Tę znów pewnie wykorzystał Giroud, ale fani Milanu mieli mieszane uczucia. Po tym starciu Leao opuścił bowiem boisko – nie wiadomo, jak poważny jest uraz skrzydłowego. Do końca spotkania wynik już się nie zmienił. Stefano Pioli z pewnością ma powody do zadowolenia, bo po dwóch kolejkach jego zespół ma na koncie komplet punktów. Jeśli, jednak, Leao wypadnie na dłużej, to zepsuje plany drużyny na cały sezon.

Komentarze