Probierz ma żal do Papszuna. “Nie pozwolę, by grano moim nazwiskiem”

Michał Probierz w programie na Kanale Zero zareagował na słowa Marka Papszuna, który uważa, że rywalizacja o posadę selekcjonera reprezentacji Polski istniała tylko teoretycznie.

Michał Probierz
Obserwuj nas w
Łączy Nas Piłka Na zdjęciu: Michał Probierz
  • Michał Probierz wygrał wyścig o posadę selekcjonera reprezentacji Polski
  • Marek Papszun uważa, że Cezary Kulesza jeszcze przed spotkaniem z nim podjął ostateczną decyzję
  • Probierz nawiązał do słów byłego trenera Rakowa, zarzucając mu kłamstwo

Probierz kontra Papszun? Żal po wypowiedzi

Po zwolnieniu Fernando Santosa prezes PZPN Cezary Kulesza wybierał ostatecznie spośród dwóch kandydatów – Michała Probierza oraz Marka Papszuna. Choć więcej argumentów za byciem zatrudnionym miał świeżo upieczony mistrz Polski, Kulesza postawił na Probierza, z którym współpracował za czasów Jagiellonii Białystok.

Papszun nie ukrywa, że ten wybór mocno go zabolał. W jednym z wywiadów przyznał, że nie czuł rywalizacji między trenerami, gdyż prezes Kulesza wiedział, kogo wybierze, jeszcze przed spotkaniem z byłym szkoleniowcem Rakowa Częstochowa.

Probierz podczas programu w “Kanale Zero” postanowił odpowiedzieć Papszunowi, który jego zdaniem zwyczajnie skłamał.

– Nawiązując do wywiadu Marka Papszuna, który ostatnio mówił, że był dogadany i to było wszystko sfingowane. W wielu klubach, w których pracowałem czy kandydowałem jako trener, też byłem bliski podpisania umowy. Ostatecznie wybrali kogoś innego, ale do dziś z nimi rozmawiam. Mają prawo wybrać kogoś innego. To normalna kolej rzeczy. Jeszcze raz mówię, nawet nie wiedziałem, że będę trenerem. Byłbym dalej trenerem U-21, a Papszun byłby selekcjonerem, to pomagałbym mu za wszelką cenę.

Jego wypowiedź o tym, że to było sfingowane i jego kandydatura była tylko do “wypuszczenia”, to jest nieprawda. Ja nie byłem z nikim dogadany. Dowiedziałem się wieczorem, dzień przed tym jak zostało to ogłoszone. Nie pozwolę sobie, żeby grano moim nazwiskiem. Markowi życzę powodzenia, niech robi karierę. Ale nie moim kosztem. Niech idzie swoją drogą, a nie ocenia wybory prezesa – skontrował Probierz.

Zobacz również: Gikiewicz szczery do bólu po porażce z Wisłą: Widocznie nie jesteśmy klasowym zespołem

Komentarze