Wisła Kraków. Wejdzie na finał? Absurdalny i nieabsurdalny zakaz | Przemowa

Wisła Kraków zagra na PGE Narodowym w finale Pucharu Polski przeciwko Pogoni Szczecin. Chyba że jej kibice nie wejdą na stadion — wtedy do meczu nie dojdzie. Tak przynajmniej kogoś (kogo?) straszy Jarosław Królewski. Przyjrzeliśmy się tej sprawie i porozmawialiśmy ze specjalistą o tym, jak wyglądają szanse na uznanie racji Wisły.

Wisła Kraków
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Wisła Kraków
  • Czy kibice Wisły dostaną zgodę, by wejść na Narodowy? Jestem właściwie pewny, że tak
  • Czy PZPN może podjąć taką decyzję zgodnie z własnym regulaminem, mimo iż ten regulamin mówi o konieczności odbycia połowy kary, która wciąż nad Wisłą ciąży w całości? Może, wyjaśnimy to
  • Czy ostracyzm wymierzony w fanów Wisły jest pełen hipokryzji i podszyty absurdalnymi oświadczeniami kolejnych klubów, przy biernej postawie związku? Zdecydowanie
  • Czy wszystko w działaniach Wisły mi się podoba i uważam, że można to usprawiedliwiać tym ostracyzmem z poprzedniego punktu? Nie

Wisła Kraków czeka na decyzję PZPN

Na Wisłę nałożone są dwa zakazy wyjazdowe. Pierwszy nieformalny i drugi formalny. Ten drugi to zakaz ze strony PZPN za to, że kibice Wisły jesienią 2022 rzucali race na murawę podczas meczu z Motorem Lublin. Związek ukarał wtedy Wisłę zakazem wyjazdowym na mecze Pucharu Polski, tylko że Wisła nawet nie miała kiedy tej kary odcierpieć, bo los zdecydował, iż aż do maja 2024 wszystkie pucharowe mecze grała u siebie. I o zawieszenie tego zakazu Wisła dziś walczy i ma do tego swoje podstawy. Bo w przeszłości Lechowi podobny zakaz cofnięto. Bo nie było kiedy odcierpieć swojej pokuty, a przecież jest różnica między zakazem wyjazdu na mecz I rundy do przykładowego Kalisza, a na najważniejszy mecz dekady na Narodowym – tyle, że Wiśle taki mecz się nie wylosował. Bo Wisła cały sezon gra bez wyjazdów, więc przy dosłownie jedynej okazji niesprawiedliwość biłaby po oczach.

Tylko u nas

Ten pierwszy zakaz, czyli nieformalny, to absurd podszyty morzem hipokryzji. W dodatku niekiedy tłumaczeniami, które zwyczajnie nie mają nic wspólnego z godnością. Przykładowo Wisła Płock brak przyjęcia kibiców Wisły tłumaczyła słowami*: „Dnia 5 sierpnia 2023 roku w Radłowie, w trakcie turnieju kibiców Unii Tarnów doszło do tragicznego incydentu z udziałem m in. kibiców Wisły Kraków, podczas którego śmierć poniósł kibic innej drużyny”. Fajnie, że szczerze napisali, o co chodzi, a nie nagle jak inni zaczęli remont sektora gości, ale miejcie wy tam w Płocku godność, tak zwyczajnie. Czy jak autor tego oświadczenia pisałby relację z pobicia trenera Zagłębia Sosnowiec, napisałby, że „Aleksander Chackiewicz brał udział w pobiciu”? Jak ktoś nie wie, choć wątpię, że ktoś nie wie, bo jest to znane powszechnie, to kibiców Wisły i Unii zaatakowała inna grupa z Bielska i Sosnowca, z której jedna – najprawdopodobniej, bo do dziś policja nie przedstawiła innego wyniku śledztwa – sama wystrzeliła sobie racę w brzuch i straciła życie.

Oglądaj cały odcinek Przemowy

Komentarze