Mircea Lucescu: Iordanescu w Legii? Mogę powiedzieć tylko jedno [NASZA ROZMOWA]

W czwartkowe popołudnie Legia Warszawa ogłosiła, że nowym trenerem zostanie Edward Iordanescu. To lekkie zaskoczenie, bo na początku poszukiwań jego nazwisko w ogóle nie padało. A co to za trener? Goal.pl zapytał o to Mirceę Lucescu, legendę rumuńskiej piłki i aktualnego trenera kadry.

Mircea Lucescu
Obserwuj nas w
Sportimage Ltd / Alamy Na zdjęciu: Mircea Lucescu

Lucescu przyszedł po Iordanescu

Największym dotychczasowym osiągnięciem Edwarda Iordanescu jest awans i wyjście z grupy w finałach EURO 2024 z reprezentacją Rumunii. Po tym sukcesie syn słynnego Angela Iordanescu i uczeń Carlo Ancelottiego odszedł z kadry, a zastąpił go Mircea Lucescu, jeden z najbardziej legendarnych szkoleniowców w historii tego kraju.

Trenerskie CV Lucescu jest przebogate. Reprezentację Rumunii prowadzi już po raz drugi, ale pracował też w tak znanych klubach jak Inter Mediolan, Galatasaray, Szachtar Donieck, Dynamo Kijów, Zenit Skt-Petersburg, a co do drużyn narodowych, również przez pewien czas odpowiadał za wyniki Turcji.

Po powrocie do reprezentacji Rumunii poprowadził ją na razie w 10 meczach, osiągając średnią punktową 2,40. A co Lucescu sądzi o nowym trenerze Legii? O tym opowiedział w wywiadzie dla goal.pl

Piotr Koźmiński, goal.pl: Co pan nam może powiedzieć o Edwardzie Iordanescu?

Mircea Lucescu: Że to dobry szkoleniowiec. Mogę więc powiedzieć tylko jedno: według mnie Legia dobrze wybrała. Bardzo szanuję pracę Iordanescu, zwłaszcza to, co zrobił w reprezentacji Rumunii. Awans na EURO, a zwłaszcza wyjście z grupy to wcale nie było takie oczywiste. Iordanescu bardzo dobrze poukładał drużynę, potrafił uwypuklić jej największe atuty i stąd sukces. Bo ta kadencja niewątpliwie była sukcesem, a nasz pierwszy mecz na EURO 2024, 3:0 z Ukrainą, zostanie zapamiętany na bardzo długo. Potem odszedł z kadry, zespół trafił w moje ręce i staram się w jakimś sensie kontynuować jego pracę.

Zdziwiło pana, że trafił do Legii? Bo niektórych kibiców Legii tak…

Przede wszystkim chciałbym pogratulować Legii, bo wybrała dobrego trenera. A za Iordanescu będę trzymał kciuki, życzę mu jak najlepiej. Wiem, że będzie pod presją i że musi zdobyć tytuł, ale on do presji jest już przyzwyczajony. Nie sądzę, aby to było dla niego problemem. Zresztą, znam go od lat, bo był też moim piłkarzem, w Rapidzie Bukareszt. Wprawdzie krótko, bo odszedłem do Interu Mediolan, ale zdążyłem go też poznać od tej strony.

To był lepszym piłkarzem, czy trenerem?

Zdecydowanie trenerem! Jako piłkarzowi nie było mu łatwo też z tego powodu, że jego ojcem jest Angel Iordanescu, jeden z najważnieszych ludzi w historii rumuńskiej piłki. A wiesz jak to jest. Mając takiego ojca nie jest wcale łatwo funkcjonować w tym samym środowisku. Wiadomo o co chodzi…

Charakter?

Ma dobry charakter. Nie jest konfliktowy, nie jest jakimś dyktatorem. Myślę, że bez problemu ułoży sobie dobre relacje z piłkarzami Legii. Zawodnicy z reguły chwalą jego podejście. Tam, gdzie pracował, to zbierał dobre opinie pod tym względem.

A styl gry? Mówi się, że taki defensywny…

Czy aż tak? Iordanescu lubi poukładać defensywę, to prawda. Ale wie też doskonale, że musi zdobyć mistrzostwo Polski, a do tego dobra ofensywa też jest potrzebna. Według mnie to będzie taki mix, Edward potrafi dostosowywać taktykę do posiadanych zasobów ludzkich. Jest młodym, nowoczesnym szkoleniowcem. Lubi nowinki, analizy, mocno żyje swoją pracą.

No właśnie. Z Rumunii docierają do mnie informacje, że mocno się nakręcił na pracę w Legii.

Nie dziwię mu się, bo Legia to znany klub. Ale takie podejście z pasją na pewno mu się przyda. Jeśli ktoś jest entuzjastycznie nastawiony do swojej pracy to dobrze. Powiem jeszcze raz: Iordanescu to dobry trener, ma dobry charakter, a przy tym jest inteligentnym człowiekiem. Dlatego uważam, że ten związek z Legią może być bardzo udany. Jest w moim odczuciu duża szansa, że odniesie sukces, a kibice Legii będą zadowoleni.