Edward Iordanescu: Musimy znów uczynić Legię wielką

Edward Iordanescu został zaprezentowany jako nowy trener Legii. To dla niego specjalny dzień, bo rumuński szkoleniowiec ma dziś urodziny. - Przyglądałem się intensywnie Legii w ostanich dniach. Według mnie w ostatnich latach ten klub wygrał zbyt mało - powiedział Iordanescu.

Edward Iordanescu
Obserwuj nas w
ANP/Alamy Na zdjęciu: Edward Iordanescu

Był sondowany już w grudniu

Cztery lata bez mistrza, dwa puchary w ciagu siedmiu lat, to jednak trochę za mało jak na taki klub jak Legia. Musimy znów uczynić Legię wielką. Dla mnie to honor, zaszczyt, ale i odpowiedzialność. Jestem gotowy na to wyzwanie. Wiem również, że Legia ma świetnych kibiców. Jeśli mówimy o tym, że Legia jest międzynarodową marką, to jej kibice również. Ale nie chcę im schlebiać już więcej, więc na tym poprzestanę. Wolę swoją pracą na boisku sprawić im przyjemność niż samymi słowami – powiedział na powitanie nowy trener Legii.

Jak się okazuje, pierwsze kontakty z Iordanescu nastąpiły już dużo wcześniej. – Słyszałem, że pierwsze kontakty nastąpiły już w grudniu. Potem była oczywiście przerwa, ale teraz do rozmów wróciliśmy. Ja wykonałem pierwszy krok, skontaktowałem się z Edwardem Iordanescu, a przy drugiej rozmowie uczestniczył już Dariusz Mioduski. Stało się to na życzenie trenera, który chciał poznać właściciela i jego wizję – przyznał Michał Żewłakow.

Potrzeba 3-4 bardzo dobrych piłkarzy

A czy Iordanescu będzie sprowadzał rodaków, byłych swoich podopiecznych z reprezentacji Rumunii? – Nie mam na razie żadnej listy. Kartka jest pusta. Moim celem jest „sprowadzenie” do Legii jakości, a nie piłkarzy konkretnej narodowości. Usiądziemy, przeanalizujemy wszystko i stworzymy profile, które będą nam pasowały. Nie chcemy sprowadzać piłkarzy tylko p po to, by byli w Legii. Niemniej jeśli sprowadzimy 3-4 bardzo dobrych piłkarzy, to nasz poziom bardzo szybko wzrośnie – powiedział były selekcjoner reprezentacji Rumunii.

Przy okazji Michał Żewłakow zapewnił, że Artur Jędrzejczyk zostanie w klubie na kolejny sezon. Co do innych piłkarzy, „Żewłak” raczej unikał konkretnej odpowiedzi. Dodał jednak, że nie chciałby, aby którykolwiek piłkarz odszedł z klubu. – Chciałbym, aby w najbliższych miesiącach ten zespół był taki sam plus kilku nowych graczy. Choć oczywiście, życie czasem nam pokazuje, że przychodzi oferta nie do odrzucenia.

Lepsze 1:0 niż 4:2

A wracając do trenera, Iordanescu zapytano go też o to jakim trenerem jest i jak ma wyglądać jego Legia. – Jestem trenerem, który nie wierzy, że sukces spada z nieba. Trzeba sobie na niego napracować. Wiem też, że moim największym wrogiem jest czas. Bo nikt tu za długo nie będzie czekał na dobre wyniki. A mój styl? Musimy zdobywać tytuły. Zawsze starałem się wprowadzać balans, ale wolę wygrywać 1:0 niż 4-2. Nawet jeśli te słowa niektórych mogą rozczarować.

Iordanescu podpisał z Legią dwuletni kontrakt, a wraz z nim przyjdzie trzech członków jego sztabu. Jak sam powiedział, nie chce nikogo z obecnych członków sztabu odsuwać. Będzie się przyglądał ich pracy, a ewentualne decyzje na pewno nie zostaną podjęte teraz.

Już niedługo losowanie rywali Legii w pucharach, a rumuńscy dziennikarze zapytali, czy chciałby trafić na zespół ze swojego kraju. – Zdecydowanie nie. Celem w Legii jest awans do fazy grupowej, ale wolałbym go wywalczyć w rywalizacji z zespołami z innych krajów. Nie chciałbym „ranić” zespołów z mojej ojczyzny – zakończył Iordanescu.

Natomiast co do budżetu Legii na przyszły sezon to ma oscylować wokół 220 mln złotych. Taką informację przekazał wiceprezes Herra.