- Arsenal przegrywał już 0-2, ale rzutem na taśmę zdobył w sobotę trzy punkty
- Kanonierzy utrzymują się na szczycie tabeli
- – Oni nigdy się nie poddają – mówił na pomeczowej konferencji Mikel Arteta
Arsenal zaprezentował mistrzowską mentalność
Sobotni mecz fatalnie ułożył się dla lidera Premier League, który po 57 minutach przegrywał z Bournemouth 0-2. Kanonierzy się nie poddali i ruszyli do odrabiania strat. Już w 70. minucie na tablicy wyników widniał remis 2-2. Arsenal do ostatnich sekund dążył do trzeciego trafienia, co udało się dopiero w siódmej minucie doliczonego czasu gry.
– Jestem niesamowicie szczęśliwy. To było po prostu szalone. To uczucia szczęścia i radości. To był naprawdę wyjątkowy moment i trzeba było czekać do ostatniej sekundy, aby na to zapracować. Jestem naprawdę dumny z moich zawodników.
– Oni nigdy się nie poddają. Nie ma nic lepszego niż dzielenie tych wspaniałych chwil ze swoimi ludźmi. To tylko kolejny mecz, kolejne trzy punkty. Wygrać trzy mecze w tygodniu to wielka sprawa. Chcemy pozostać na szczycie tak długo, jak to możliwe.
– Zapamiętam ten dzień z powodu kilku rzeczy. Uwielbiam inicjatywę, odwagę, ich osobowość i sposób, w jaki sprawili, że udało się wygrać. Kiedy jest źle i kiedy jest trudno, to właśnie robią wielkie zespoły. Musimy sprawić, by było to dla nas łatwiejsze. Ale to jest Premier League – analizuje szalone spotkanie Mikel Arteta.
Zobacz również:
Komentarze