Sezon cudów – kolejka, która nie do końca jest kolejką

Antonee Robinson Fulham
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Antonee Robinson Fulham

To będzie dziwna seria spotkań. Trudno powiedzieć, czy pojedynki, które czekają nas we wtorek, środę i czwartek możemy zbiorczo określić jako kolejkę. Na przestrzeni trzech dni będziemy świadkami sześciu meczów. Czterech w ramach osiemnastej i po jednym starciu w ramach szesnastej i pierwszej kolejki.

Zaczynamy od początku, czyli rywalizacji Burnley z Manchesterem United. Kibice czekali na to starcie od… września. Trener Czerwonych Diabłów, Ole Gunnar Solskjaer stwierdził, że zaległe spotkanie to pozytywna rzecz, jednak tylko wtedy, gdy zostanie rozstrzygnięte na korzyść jego zespołu.

Wszyscy mówią o zaległym spotkaniu, ale musimy je wygrać, aby zdobyć kolejne punkty. Przy niezwykle trudnym początku, jaki zaliczyliśmy po przegranych z Palace i Tottenhamem, myślę, że brak tego jednego meczu nieco utrudnił graczom racjonalne spojrzenie na tabelę. Nawet jeśli nie myślimy o naszej aktualnej sytuacji, ludzie i tak będą rozmawiać o tym, którą pozycję zajmujemy. Odkąd Sir Alex odszedł, kończyliśmy sezon na drugim, trzecim, czwartym, piątym i dwa razy na szóstym, raz także na siódmym miejscu. Jesteśmy w pierwszej czwórce dopiero trzy razy, odkąd odszedł Sir Alex.

Jeśli możemy to zrobić ponownie i jeszcze poprawić swój wynik, będzie to duży krok naprzód. Oczywiście, kiedy grałem, było zupełnie inaczej. Byliśmy naprawdę rozczarowani, jeśli nie wygraliśmy ligi. Raz zajęliśmy trzecią lokatę, ale przez większość czasu rywalizowaliśmy tylko z jedną drużyną. Liga jest teraz zupełnie inna; jest tak wiele świetnych zespołów, które mogą rzucić wyzwanie każdemu i postrzegać siebie jako kandydatów do walki o najwyższe cele.

Norweg będzie miał do dyspozycji naprawdę mocną kadrę. Do zajęć wrócili Pogba, Bailly, Shaw i Lindelof, a zawieszenie odcierpiał Cavani. Z kolei Sean Dyche cieszy się z obecności Nicka Pope’a, Charliego Taylora, Dwighta McNeila i Jaya Rodrigueza. Jednocześnie trener The Clarets ma nadzieję, że skorzysta z usług Ashleya Westwooda, Josha Brownhilla, Jimmy’ego Dunne’a i Baileya Peacocka-Farrella, których z powodów epidemiologicznych zabrakło w pucharowym starciu z MK Dons.

Jeżeli nie teraz, to nigdy

Dwie godziny wcześniej, o 19:00 zabrzmi pierwszy gwizdek pojedynku Sheffield United z Newcastle. Gospodarze w sobotę pokonali Bristol Rovers w 3. rundzie Pucharu Anglii i odnieśli pierwsze zwycięstwo od lipca. Jednocześnie triumf The Pirates był setną wygraną Chrisa Wildera w roli szkoleniowca The Blades. Czy wiktoria w FA Cup w jakikolwiek sposób przełoży się na wynik ligowej potyczki? Szanse na korzystny rezultat są wyjątkowo duże, ponieważ rywale od dłuższego czasu nie prezentują się na miarę swoich możliwości. Sroki po raz ostatni zgarnęły komplet punktów dokładnie miesiąc temu. Od tego momentu drużyna Steve’a Bruce’a nie zdołała przechylić szali na swoją korzyść w żadnym z siedmiu kolejnych meczów.

Niestety, to koniec pozytywnych informacji dla opiekuna Szabli. Na Bramall Lane nie zobaczymy kilku niezwykle ważnych graczy. George Baldock, Enda Stevens, Billy Sharp Phil Jagielka Lys Mousset i Oli McBurnie – lista nieobecnych jest naprawdę długa. Podczas konferencji przedmeczowej Wilder musiał odpowiedzieć na interesujące pytanie – czy według niego trener The Magpies zmaga się z większą presją?

To jest piłka nożna. Nie angażuję się w sytuację Steve’a – to genialny menedżer i nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł żałować, że to on podjął tę pracę. Każdy klub ma swoją własną historię i być może ja aktualnie mam trochę więcej luzu w stosunku do tego, co osiągnęliśmy. Wiem, że to nie będzie trwało wiecznie i nie mogę polegać tylko na tym, że doceniam wsparcie naszych graczy. Nie chcę, żeby ciągle było sentymentalnie. Chcę, żeby pisano o nas pozytywnie, ponieważ wygrywaliśmy swoje potyczki i dobrze graliśmy.

Równocześnie z rywalizacją na Turf Moor obędzie się starcie na Molineux, gdzie Wolverhampton podejmie Everton. Podopieczni Nuno Espirito Santo w tym sezonie nie przypominają groźnych Wilków z poprzednich rozgrywek – bez Raula Jimeneza Wolves bliżej do bezzębnych yorków. W meczu z The Toffees zabraknie nie tylko meksykańskiego snajpera, ale także niezwykle aktywnego Daniela Podence. Jedyną dobrą wiadomością jest odblokowanie się Adamy Traore, którego trafienie zapewniło Wędrowcom zwycięstwo nad Crystal Palace w FA Cup. Z kolei Carlo Ancelotti nie będzie mógł skorzystać z Dominica Calverta-Levina, który pauzował już w pucharowych zmaganiach. Decyzja o występie Richarlisona zostanie podjęta najprawdopodobniej tuż przed pierwszym gwizdkiem.

Panie Potter, proszę wystawić Modera

Środę rozpoczniemy na Etihad, a do Manchesteru przyjedzie Brighton. Jeżeli starcie piątej ekipy z siedemnastą niespecjalnie Was przekonuje, przypomnę tylko, że w trzech ostatnich bezpośrednich spotkaniach Obywateli z Mewami łącznie padło aż 14 bramek. Jednak nie ma co liczyć na wyrównaną rywalizację – 13 z nich było dziełem zawodników Pepa Guardioli. Czy w kadrze gości pojawi się Jakub Moder? Polski pomocnik już rozpoczął treningi z nowymi kolegami, jednak na swój debiut najprawdopodobniej jeszcze trochę poczeka. Graham Potter poświęcił kilka zdań osobie byłego gracza Lecha Poznań:

Moder ma za sobą kilka tygodni bez regularnej gry, więc potrzebuje czasu na aklimatyzację. Będziemy pracować nad tym, by jak najszybciej przygotować go występów, jednak cieszę się, że już jest z nami.

O 21:00 sędzia Andre Mariner da sygnał do rozpoczęcia zmagań na The Emirates, gdzie Arsenal zmierzy się z Crystal Palace. Chyba nikt nie przewiduje innego wyniku tego spotkania – Kanonierzy są zdecydowanymi faworytami. Mikel Arteta raczej nie dostarczył nam niesamowicie interesujących informacji. No może oprócz jednej – Thomas Partey będzie gotowy na mecz z Orłami.

“Kolejkę” zakończymy – a jakże – derbami Londynu. Czwarty w tabeli Tottenham podejmie Fulham, który, uwaga, nie przegrał żadnego z pięciu ostatnich meczów! Niestety podopieczni Scotta Parkera wygrali tylko raz i to jeszcze w FA Cup. Jednak imponująca jak na warunki The Cottagers seria to dobry prognostyk na przyszłość, zwłaszcza że beniaminek zatrzymał Liverpool i Southampton, a w czterech ligowych potyczkach stracił tylko dwa gole.

Komentarze