- Liverpool wygrał w niedzielę z Manchesterem United 7:0
- Mocno sfrustrowany przebiegiem wydarzeń był Bruno Fernandes, który popchnął asystenta sędziego
- FA postanowiła nie wszczynać postępowania przeciwko Portugalczykowi
Bruno Fernandes uniknie kary za atak na sędziego
Potężnie sfrustrowani byli piłkarze Manchesteru United w trakcie niedzielnego meczu z Liverpoolem. The Reds upokorzyli Czerwone Diabły, wygrywając aż 7:0. W drugiej połowie widać było na twarzach wielu podopiecznych Erika Ten Haga rezygnację i rozdrażnienie. Udzieliło się ono w szczególności Bruno Fernandesowi.
Kamery zarejestrowały, że pomocnik Manchesteru United w drugiej połowie spotkania popchnął asystenta sędziego. Nie zostało to jednak odnotowane w protokole sędziowskim. Redakcja The Mirror twierdziła jednak, że postępowanie względem zawodnika może wszcząć FA. Doniesienia te zdementował Daily Mail.
Zdaniem tamtejszej redakcji komisja ligi angielskiej nie planuje podejmować żadnych akcji względem pomocnika. Wszystko wskazuje na to, że tym razem uda mu się uniknąć kary za swoje nierozważne zachowanie. Reakcji domagał się natomiast organ wspomagający sędziów w Wielkiej Brytanii.
Sprawdź: Gary Neville nie miał litości dla kapitana Man United. “Był żenujący”
Komentarze