Lampard wspiera Wernera. “Strzeli jeszcze mnóstwo goli”

Timo Werner
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Timo Werner

Timo Werner nie zaliczył bramki w dziewięciu ostatnich spotkaniach dla Chelsea. Mimo tego trener The Blues wspiera swego napastnika.

Trudno uznać początek przygody Timo Wernera w Londynie za w pełni udany. Po tym, jak Niemiec zdobył aż pięć bramek w czterech spotkaniach między październikiem a listopadem, w ostatnich dziewięciu meczach nie zdołał pokonać bramkarza rywali. Zmarnował mnóstwo okazji w poniedziałkowym derbowym starciu Chelsea z West Hamem (3:0).

Choć 24-latek jest niewątpliwie ważną postacią w układance Franka Lamparda, a dorobek ośmiu bramek i sześciu asyst w 21 meczach we wszystkich rozgrywkach można uznać za niezły, daleko mu do rekordu Wernera z ostatniego sezonu. Niemiec w barwach RB Lipsk zdobył aż 34 gole, dzięki czemu zapracował sobie na transfer do Premier League. Po stronie nowego nabytku stoi szkoleniowiec The Blues.

Nieustannie z nim rozmawiam i nie dostrzegłem u niego frustracji. Jako napastnik chcesz strzelać regularnie, tak, jak robił to wcześniej. Ale jednocześnie każdy, kto grał na tej pozycji ma momenty, kiedy piłka zwyczajnie nie chce wpaść do siatki. Pozytywne jest to, że dochodzi do sytuacji bramkowych, używa swych atutów do atakowania pola karnego i pokazywania swej prędkości. Ma mnóstwo szans i zdobędzie dla nas mnóstwo bramek – zapewnia Frank Lampard.

Szansa na odblokowanie dla Timo Wernera zapowiada się wyjątkowo. W drugi dzień świąt jego Chelsea czeka wyjazdowe spotkanie z Arsenalem. Lampard spodziewa się trudnej przeprawy.

Arsenal notuje ostatnio słabe wyniki, ale Premier League w tym sezonie jest generalnie mniej spójna niż wcześniej. Musimy spodziewać się najlepszego Arsenalu, który jest świetną drużyną z naprawdę dobrymi zawodnikami – orzekł trener The Blues.

Derby Londynu rozpoczną się o godzinie 18.30.

Komentarze