Kanonierzy skuteczniejsi na Emirates. Gonitwa za czołówką trwa

Pierre-Emerick Aubameyang
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Pierre-Emerick Aubameyang

W poniedziałkowy wieczór na Emirates Stadium doszło do rywalizacji Arsenalu z Newcastle w ramach 19. kolejki Premier League. Przez większość spotkania stroną dominująca byli Kanonierzy. Gospodarze nie wykorzystali swojej przewagi w pierwszej połowie, jednak po przerwie objęli zasłużone prowadzenie, które zdołali jeszcze podwyższyć 3:0 (0:0). To co może cieszyć fanów ekipy z północnego Londynu to fakt, że było tu już czwarte spotkanie z rzędu, w którym Arsenal zachował czyste konto.

W pierwszej połowie byliśmy świadkami jednostronnej gry. Zdecydowanie wyższą jakość piłkarską prezentowali Kanonierzy, jednak nie potrafili wykorzystać swojej przewagi. Sroki były zepchnięte do głębokiej defensywy i do przerwy oddały zaledwie strzał. Natomiast piłkarze Arsenalu z dużą łatwością konstruowali kolejne akcje ofensywne. Worek z bramkami rozwiązałby się wcześniej, gdyby nie rozregulowane celowniki podopiecznych Artety.

Tymczasem początek drugiej połowy bezdyskusyjnie należał do Arsenalu. Prowadzenie drużynie z północnego Londynu zapewnił Pierre-Emerick Aubameyang, który z trudnej pozycji oddał strzał nie do obrony pod samą poprzeczkę. To trafienie nadało jeszcze większej pewności siebie gospodarzom i lekkości w wyprowadzaniu następnych ataków. Po godzinie gry na tablicy wyników było już 2:0. Przy całej akcji należy pochwalić młode talenty Arsenalu. Najpierw Smith Rowe kątem oka ujrzał lepiej ustawionego Sakę, a ten bez większego zastanowienia z odległości jedenastu metrów wpakował futbolówkę do siatki.

W końcówce starcia nie wiele ulegało zmianie. Nadal warunki dyktowali gospodarze, którzy w 78. minucie dopięli swego i mogli cieszyć się z kolejnego gola. Dublet ustrzelił Gabończyk. Tym razem Kanonierzy wręcz ośmieszyli szyki defensywne Srok i do pustej bramki bez problemu trafił Aubameyang, ustalając wynik rywalizacji na 3:0.

Arsenal potwierdził tym triumfem, że jest na dobrej drodze, aby wrócić do walki o europejskie puchary. Z kolei Newcastle od dłuższego czasu jest w kryzysie, a na komplet punktów czeka od ponad miesiąca.

Komentarze