Havertz szczerze o wynikach Chelsea: odbiło się to na życiu prywatnym

Kai Havertz przyznaje, że z trudem radził sobie z ostatnimi słabymi wynikami Chelsea, ujawniając, że miało to negatywny wpływ na jego życie osobiste. Chelsea dobrze rozpoczęła marzec, wygrywając trzy kolejne mecze we wszystkich rozgrywkach ściągając presję z zespołu, jednak styczeń i luty były fatalne w wykonaniu The Blues.

Kai Havertz
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kai Havertz
  • Chelsea podnosi się po kryzysie
  • The Blues wygrali trzy mecze z rzędu
  • Havertz opowiedział o trudnym okresie

Chelsea odzyskuje formę

Chelsea była w lekkim kryzysie wygrywając tylko jedno z 11 spotkań. Fani zaczęli zwracać się przeciwko Potterowi, a 47-latek otrzymał nawet groźby pod swoim adresem. Również Havertz zanotował fatalny okres zdobywając tylko jedną bramkę w dwunastu meczach.

– Piłka nożna to nasze życie. Jeśli przegrasz mecz, oczywiście, że nie jest ci łatwo w życiu prywatnym. Myślę, że wszyscy w domu, zwłaszcza moja dziewczyna, również mieli ciężkie okres, ale teraz znów jest lepiej – przyznał Havertz w rozmowie z The Athletic.

– Piłka nożna to gra, w której spoczywa na nas duża presja, dlatego trudno oddzielić życie zawodowe od prywatnego. Chcemy uszczęśliwić fanów, a jeśli ich nie robisz, nie będziesz się dobrze bawić. Zwycięstwo jest zawsze najlepsze, wygraliśmy ponownie, więc teraz możemy cieszyć się kilkoma dniami – dodał.

Chelsea w sobotę wygrała trzeci mecz z rzędu pokonując w Premier League Leicester City. Wcześniej The Blues ograli Borussię Dortmund i Leeds przerywając serię sześciu spotkań bez zwycięstwa i trzech porażek z rzędu.

Zobacz również: Bartosz Śpiączka dla Goal.pl: padło wiele nieprawdziwych rzeczy

Komentarze