Fantasy Premier League: Drużyna demo. Premierowy draft

Fantasy Premier League: Kevin De Bruyne
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Fantasy Premier League: Kevin De Bruyne

Każdy menedżer Fantasy Premier League w końcu musi wrócić z wakacji, zalogować się na swoje konto i wybrać pierwszy skład nowego sezonu. Premierowy draft w teorii nie ma większego znaczenia, jednak pozwala nam wstępnie rozeznać się w dostępnych opcjach. Kto, za ile, dlaczego i czemu bez Haalanda? Układamy wstępną kadrę w FPL.

  • Premierowy draft w Fantasy Premier League to rzecz bolesna, ale konieczna – wstępne rozeznanie jest kluczem do późniejszych roszad
  • 5.0 + 4.0 czy 2 x 4.5 – jaki wariant bramkarskiej jest lepszy?
  • Jeżeli nie kupimy Haalanda, większe środki możemy zainwestować w pomoc i obronę
  • Salah, Alexander-Arnold, Gabriel Jesus i…? Kto ostanie się w naszej kadrze do pierwszego deadline’u?

Wstępne rozważania mają to do siebie, że są wstępne, a każda zmiana wywołuje szereg kolejnych. Pierwszy draft nie determinuje naszych końcowych wyborów, jednak już podczas premierowego zapoznania możemy wybrać kilku zawodników, bez których nie wyobrażamy sobie gry w tym sezonie Fantasy Premier League. Kto zostanie z nami do pierwszego wildcarda? Mogę was zapewnić – zanim zabrzmi gwizdek premierowego deadline’u, rotacja dotknie niemal wszystkich piłkarzy z naszych “ostatecznych” drużyn. Ostaną się tylko Salah, Alexander-Arnold, Gabriel Jesus i boczny obrońca Chelsea. Czy można mi ufać? W poprzednich rozgrywkach uplasowałem się na 40074 miejscu na około 9 milionów składów, obecnych w tamtej edycji, więc przyjmijmy, że można.

Bramkarze: Edouard Mendy, Paulo Gazzaniga

Przy wyborze bramkarza możemy pójść kilkoma różnymi drogami: golkiper za 5.5/5.0/4.5 + niegrający rezerwowy za 4.0, 5.0 + grający rezerwowy za 4.5 i dwóch równorzędnych za 4.5, którymi w trakcie sezonu będziemy rotować. Najwięcej fanów bez wątpienia zyskają schematy 5.0 + 4.0 i 2 x 4.5. Obie opcje są warte tyle samo (9.0), dlatego musimy szukać czegoś, co przemawia na korzyść jednej lub drugiej. Osobiście skłaniam się ku pierwszej z nich, a w swoim składzie umieszczam Edouarda Mendy’ego (5.0) i Paulo Gazzanigę (4.0). Golkiper Chelsea ma pewny plac, a The Blues wyjątkowo zielony kalendarz, natomiast zawodnik Fulham wcale nie stoi na straconej pozycji w walce z Markiem Rodakiem o podstawowy skład. Senegalczyk staje między słupkami naszej bramki i nie przejmujemy się tym, z kim mierzą się londyńczycy. To właśnie ta korzyść.

Obrońcy: Trent Alexander-Arnold, Reece James, Matty Cash, Ivan Perisić, Neco Williams

Sytuacja prezentuje się następująco – wybór obrońców z czołówki jest przeogromny. Chcemy kogoś z Liverpoolu? Mamy Alexandra-Arnolda (7.5), Robertsona (7.0), van Dijka (6.5) i Matipa (6.0). Preferujemy Chelsea? James (6.0), Chilwell (6.0), Alonso (5.5), dla chętnych Koulibaly (5.5). Może jednak City? Tutaj czekają na nas Cancelo (7.0), Walker (5.0), Dias (6.0), Stones (5.5) i Laporte (6.0). Z wyżej wymienionych najprawdopodobniej weźmiemy dwóch, maksymalnie trzech, natomiast resztę uzupełnimy zawodnikami w granicach 4.0-5.5. Większość z nas skusi się na TAA, Cancelo i/lub kogoś z dwójki James i Chilwell.

Taka transakcja wyniesie nas, w przypadku zakupu tercetu, aż 20.5 mln. Dużo. Dlatego w swoim pierwszym drafcie znalazłem miejsce tylko dla TAA i Jamesa, a wolne sloty obsadzam Ivanem Perisiciem (5.5), Mattym Cashem (5.0) i Neco Williamsem (4.0). W przypadku Chorwata i reprezentanta Polski liczę na zwroty w ofensywie, natomiast Neco jest niesamowicie tani i najprawdopodobniej ma pewny skład w Nottingham Forest.

Pomocnicy: Mohamed Salah, Kevin De Bruyne, Marcus Rashford, Andreas Pereira, Pedro Neto

Najważniejszą zasadą tej i kilku poprzednich edycji Fantasy Premier League jest posiadanie Mohameda Salaha w swoim składzie. Egipcjanin to nawet nie must-have, a po prostu absolutna podstawa budowania kadry. Od naszego budżetu odejmujemy 13.0 i zaczynamy konstrukcję naszej drugiej linii. Kto wspomoże Faraona? Jeżeli zdołamy nieco zaoszczędzić w ataku, do Momo będziemy mogli dorzucić kolejnego pomocnika premium. I tutaj musimy wybrać pomiędzy Kevinem De Bruyne a Heung-min Sonem. Kogo faworyzuje terminarz? Wydaje się, że bardziej zielono jest u Belga.

Więcej tak drogich graczy tutaj nie zmieścimy, dlatego czas rozejrzeć się za piłkarzami mniej obciążającymi nasz budżet. Osobiście wierzę w projekt Erika ten Haga i odrodzenie Marcusa Rahsforda, dlatego na Anglika wykorzystam 6.5 mln. Do tej czwórki dokładam Pedro Neto za 5.5, a całość uzupełniam kosztującym zaledwie 4.5 miliona Andreasem Pereirą.

Czy faktycznie w środku pola zmieszczę dwie gwiazdy? Niewykluczone, że w kolejnym drafcie zrezygnuje z KDB i zastąpię go chociażby tańszym o 2.0 Sterlingiem a za Neto kupię Kulusevskiego. Jednak wtedy będę musiał zejść z Perisicia i wymienić go na Tomiyasu lub Trippiera.

Napastnicy: Darwin Nunez, Gabriel Jesus, Luke Plange

Jak dużym ryzykiem jest gra bez Haalanda? Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem sezonu Fantasy Premier League trudno przewidzieć, jak Norweg poradzi sobie w nowym otoczeniu. Oczywiście możemy sugerować się liczbami z meczów sparingowych, ale takie zestawienia często są złudne. I to nie tyczy się tylko napastnika City, ale wszystkich piłkarzy, którzy właśnie rozpoczynają swoją przygodę z angielską piłką. Wypali czy nie wypali? 11.5 to dosyć dużo, ponieważ za taką samą kwotę mamy sprawdzonego w PL Kane’a. Jednocześnie doskonale wiemy, na co stać Haalanda i Obywateli, więc…

Wybieramy Darwina Nuneza, który jest o 2.5 tańszy, a do niego dorzucamy Gabriela Jesusa (8.0), absolutnego pewniaka w zdecydowanej większości składów FPL. Trzeci slot wypełniamy napastnikiem za 4.5 mln, który ma niskie posiadanie (np. Luke Plange) i możemy zaczynać. Wady? Nie mamy Haalanda. Zalety? Oszczędziliśmy 2.5 mln, które możemy wydać np. na kolejnego pomocnika premium.

Komentarze