Ból głowy Kloppa. Jego kluczowy gracz doznał kontuzji

Fabinho
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Fabinho

Liverpool wciąż walczy na trzech frontach: Premier League, Ligi Mistrzów i Pucharu Anglii. We wtorek The Reds zdołali pokonać Aston Villę (2:1), ale okupili ten triumf sporą stratą. Już w pierwszej połowie boisko z kontuzją opuścił kluczowy gracz dla Juergena Kloppa – Fabinho.

  • Liverpool zdołał we wtorek pokonać Aston Villę (2:1) i pozostaje w walce o mistrzostwo Anglii
  • Juergen Klopp zapłacił za to zwycięstwo znaczną cenę. Boisko z kontuzją opuścił jeden z jego najważniejszych graczy – Fabinho
  • Brazylijczyk cierpiał na ścięgno udowe, ale nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa jego absencja. Przypomnijmy, że Liverpool już w sobotę czeka finał Pucharu Anglii, a za dwa tygodnie wystąpi w wielkim finale Ligi Mistrzów

Klopp stracił niezwykle ważnego gracza. Czy zdąży wykurować się na finał w Paryżu?

Liverpool rozegrał we wtorek bardzo ważny mecz. Mierzył się z Aston Villą i dopiero na pół godziny przed końcem Sadio Mane zapewnił kolegom zwycięstwo. Te trzy punkty wywierają presję na Manchester City. Oba zespoły walczą o tytuł mistrza Anglii i obecnie mają tyle samo oczek. Pamiętajmy jednak, że Obywatele dopiero w środę zagrają swoje spotkanie w tej kolejce.

W teorii Juergen Klopp powinien więc mieć powody do radości, ale nie do końca tak jest. Już w pierwszej połowie boisko z kontuzją opuścił bowiem Fabinho. Brazylijczyk trzymał się za ścięgno udowe i trudno wyrokować, jak długo potrwa jego absencja. 28-latka przeciwko Aston Villi zmienił Jordan Henderson i linia pomocy funkcjonowała co najmniej dobrze. Kloppa martwią jednak najważniejsze mecze, jakie ma przed sobą. Już w sobotę jego The Reds zmierzą się z Chelsea w finale Pucharu Anglii, a dwa tygodnie później czeka ich wielki finał Ligi Mistrzów. Występ przeciwko The Blues jest niemal wykluczony, pod znakiem zapytania stoi też jego gra przeciwko Realowi Madryt. To istotna strata. Pamiętajmy, że Liverpool kupił Brazylijczyka tuż po zakończeniu przegranego finału w 2018 roku. Wówczas druga linia The Reds nie poradziła sobie z Królewskimi, więc Klopp zażądał kupna prawdziwego generała. Takim stał się Fabinho, który od tamtej pory stanowi o sile drużyny.

28-latek wystąpił w tym sezonie w 46 spotkaniach. Zanotował w nich osiem bramek i asystę. Pozostaje mieć nadzieję, że na takim dorobku nie zakończy rozgrywek.

Czytaj więcej: Liverpool doskoczył do Man City, Mane bohaterem The Reds.

Komentarze