Druga najlepsza dziewiątka na świecie gra na Old Trafford

Edinson Cavani
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Edinson Cavani

Ile ich dzieli? Jeżeli chodzi o osiągnięcia, zarówno te indywidualne i klubowe – naprawdę wiele. Trzy ligowe korony króla strzelców kontra sześć takich wyróżnień. Sześć mistrzostw Francji versus dziewięć tytułów w Niemczech. W końcu triumf w Lidze Mistrzów i nagroda dla piłkarza roku FIFA i brak takich zdobyczy po stronie El Matadora. Cavani nie jest lepszy niż Lewandowski. Jednak niewykluczone, że Polak podgląda snajpera Mnachesteru United. Uczyć należy się od najlepszych. Nawet jeżeli samemu jest się na szczycie.

Cavani i Lewandowski spotkali się trzy razy. Bilans bezpośrednich starć jest korzystny dla Urugwajczyka, który dwukrotnie triumfował i zdobył dwie bramki, natomiast jego “rywal” tylko raz wpisał się na listę strzelców. Na tym porównanie liczb obu piłkarzy można zakończyć. To nie będzie tekst o wyższości jednego napastnika nad drugim. Jednak jeżeli Lewandowski jest najlepszą dziewiątką na świecie, gra na Old Trafford. W poniedziałek 34-latek podpisał nowy kontrakt, przedłużając współpracę z Manchesterem United o kolejny rok. Tym samym uciął spekulacje wiążące go z przenosinami do Boca Juniors. Czerwone Diabły przynajmniej przez kolejne 12 miesięcy nie muszą martwić się o obsadę najbardziej wysuniętej pozycji pierwszej linii.

Transfer bez ryzyka

O, spójrz, jak on się rusza! Te kocie ruchy! Te gesty rękami!
– A po co nasi napastnicy mieliby się tak gibać?
– Po co? Po to, żeby nie wyglądać jak żelbetonowy kloc! Anthony Martial nie ma luzu. Rusza się jak wóz z węglem, a przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym mieście… Nie jest tak, Solskjaer?

Nie zdziwiłbym się, gdyby w ten sposób osoba odpowiedzialna za transfery próbowała przekonać Ole Gunnara Solskjaera do tego, iż Edinson Cavani doskonale pasuje do prowadzonej przez niego drużyny. Anthony Martial jest niesamowicie utalentowanym zawodnikiem, jednak brakuje mu “napastniczych ruchów”. Jeżeli chodzi o wykończenie, absolwent akademii Lyonu nawet nie stał obok Urugwajczyka. Norweski szkoleniowiec United doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie może opierać ofensywy na 25-latku pozyskanym z Monaco. Dlatego w październiku 2020 wykorzystano rozstanie El Matadora z PSG i zaproponowano mu kontrakt przy Sir Matt Busby Way. Cavani mógł dalej cieszyć się grą na najwyższym poziomie, a Manchester zyskał niesamowicie doświadczonego napastnika, który bez wątpienia nie obrazi się, gdy będzie musiał zasiąść na ławce rezerwowych.

Wniesie do drużyny energię, siłę, zdolności przywódcze i świetną mentalność, ale co najważniejsze, przyniesie gole. Do tej pory miał świetną karierę, zdobywając trofea w prawie każdym klubie, w którym grał, a wciąż ma o wiele więcej do zaoferowania na najwyższym poziomie. To okazja dla naszych młodych graczy, aby uczyć się od jednego z najlepszych strzelców w Europie w ciągu ostatnich 10 lat. To fantastyczna możliwość, która naprawdę przyniesie im korzyści w przyszłości. Edinson dokładnie wie, czego potrzeba, aby odnieść sukces i wszyscy nie możemy się doczekać, kiedy zobaczymy, jak wywiera wpływ na nasz zespół.

Ten ruch w wykonaniu Czerwonych Diabłów zapowiadał się wprost fenomenalnie. Po cichu spodziewano się, że reprezentant Los Charrúas będzie dla United tym, kim niegdyś był Zlatan Ibrahimović. Sprowadzenie El Matadora nie było obarczone żadnym ryzykiem. Jeżeli Cavani nie sprawdziłby się w Anglii, jego umowa ważna była tylko przez rok.

Odwzajemniona miłość

Urugwajczyk szybko rozkochał w sobie fanów. Nie tylko dzięki doskonałym występom na murawie. Kibice docenili jego szczerość, otwartość pracowitość. Cavani nigdy nie należał do tych, którzy wywołują kontrowersję czy narzekają na otaczający ich świat. Gdy okazało się, że 34-latek rozważa powrót do Ameryki Południowej, sympatycy United próbowali go przekonać, by odłożył te plany co najmniej o kolejny sezon.

Byłem wzruszony tym, jak bardzo kibice chcieli, abym został. Zrobię wszystko, aby przynieść im szczęście i radość z moich występów. Nie byłem jeszcze w stanie zagrać przed pełnymi trybunami Old Trafford i to jest coś, czego nie mogę się doczekać.

Początki byłego zawodnika Palermo i PSG w Manchesterze nie należały do najłatwiejszych. Kwarantanna, zaległości treningowe. Pierwsze dwa spotkania – tylko 47 minut gry. Angielska pogoda, brak możliwości podróży do ojczyzny, co z pewnością nie pozwalało na pełną koncentrację na piłkarskich obowiązkach. Mimo wszystko Cavani nie zamierzał się poddawać i po prostu zakasał rękawy. Premierowa bramka padła już w trzecim meczu. W 82. minucie El Matador zastąpił Anthony’ego Martiala, a w doliczonym czasie zaskoczył Jordana Pickforda. Bezbłędne wykończenie kontrataku.

Cavani-stic

Trzy tygodnie później 34-letni napastnik pokazał światu pełnię swoich możliwości. Jego wejście na boisko w rywalizacji z Southampton odmieniło losy rywalizacji. To, co w starciu ze Świętymi zrobił Cavani, można oglądać godzinami. Młodzi adepci futbolu, którzy marzą o występach na międzynarodowych arenach, powinni uważnie śledzić ruchy napastnika United przy każdym golu na St. Mary’s. Finezja i inteligencja w poruszaniu się po murawie. Absolutny fenomen.

Ruch. Każdy młody napastnik musi na niego spojrzeć. Chodzi o ruch.

Zwróć uwagę, kiedy Bruno oddaje strzał, a Cavani rusza w stronę bramkarza! Moje serce się uśmiechnęło. Poruszanie się, podczas gdy inni tylko patrzą.

Ma wszystkie atrybuty piłkarza najwyższej klasy.

Jimmy Floyd Hasselbaink, Ian Wright i Ole Gunnar Solskjaer byli pełni podziwu. Występ El Matadora był więcej niż perfekcyjny. Jeżeli w Sèvres kiedykolwiek umieszczą wzór gry klasycznej dziewiątki, 45 minut El Matadora przeciwko ekipie Ralpha Hasenhuttla stanie się ósmą jednostką podstawową układu SI.

Manchester nie potrzebuje wydawać dziesiątek milionów funtów na nowego napastnika. Cavani to piłkarz, który gra w jednej lidze z najlepszymi. Jeżeli Robert Lewandowski analizuje poczynania innych, a wiem, że to robi, z pewnością obejrzał zarówno mecz z Southampton, jak i kwietniowe starcie ze Spurs. Jestem pewny, że Urugwajczyk odpowiedni zawodnik na odpowiednim miejscu. Snajper, z którym Czerwone Diabły mogą bić się o najwyższe cele. Jeżeli byłoby inaczej, The Athletic nie poświęciłby 34-latkowi artykułu zatytułowanego “Dlaczego sprytne ustawienie Cavaniego było kluczowe, gdy Manchester United wrócił do rywalizacji w pojedynku z Tottenhamem.” Przed dzisiejszą bitwą o Anglię wszystkie oczy zwrócone są nie tylko na Bruno Fernandesa, ale także na Urugwajczyka. O końcowym wyniku rywalizacji na Old Trafford może zadecydować jedna akcja. Jeden mistrzowski ruch czerwoną płachtą w wykonaniu El Matadora. Bukmacherzy jako nieco bardziej prawdopodobną typują wygraną The Reds. Czy szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy przechyli właśnie Cavani? Defensywa Liverpoolu musi mieć się na baczności. Wychowanek Danubio lubi działać, gdy inni tylko patrzą.

Komentarze