Dłuższa przerwa czołowej postaci Liverpoolu. Klub jednak odetchnął z ulgą

Diogo Jota doznał kontuzji w sobotnim meczu z Brentford. Pierwotnie wydawało się, że oznacza to dla niego koniec sezonu. Wstępne badania wykazały, że przerwa od gry potrwa krócej.

Diogo Jota
Obserwuj nas w
fot. Imago/Pro Sports Images Na zdjęciu: Diogo Jota
  • Diogo Jota doznał kontuzji w ostatnim meczu z Brentford
  • Pierwsze badania są optymistyczne w stosunku do wcześniejszych przewidywań
  • Portugalczyk ma pauzować maksymalnie dwa miesiące

Optymistyczne wieści w sprawie Joty. Absencja będzie krótsza

Sobotni mecz z Brentford zakończył się dla Diogo Joty przedwcześnie. Napastnik Liverpoolu w jednej z sytuacji boiskowych starł się z zawodnikiem rywali, który upadł mu na nogę i uniemożliwił kontynuowanie gry. Z murawy został zniesiony na noszach, a kibice spodziewali się najgorszego.

Media sugerowały, że kontuzja Joty jest bardzo poważna. Przewidywano wręcz, że czeka go operacja oraz prawie roczna przerwa od gry na skutek zerwania więzadła w kolanie. Portugalski “Record” donosi z kolei, że wstępne badania są dla zawodnika oraz drużyny dość optymistyczne, a na murawie ma pojawić się jeszcze w tym sezonie.

Absencja reprezentanta Portugalii ma wynieść maksymalnie dwa miesiące. Oznacza to, że do gry wróciłby w połowie kwietnia, kiedy to sezon wkracza w decydującą fazę. Liverpool ma duże szanse na zdobycie mistrzostwa Anglii. Jota do tej pory zgromadził w Premier League dziewięć bramek.

Zobacz również: Media: To się dzieje! Kylian Mbappe podpisał kontrakt z nowym klubem. Podano szczegóły

Komentarze