Arteta: Arsenal nie zasłużył, by przegrywać

Mikel Arteta
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mikel Arteta

Arsenal doznał już ósmej porażki w ligowym sezonie, w sobotę ulegając Evertonowi (1:2). Znajdujący się pod presją menedżer Mikel Arteta zaznacza jednak, że pokłada wiarę w swoich zawodnikach i wierzy, że uda im się wspólnie przezwyciężyć kryzys.

Najgorszy od dekad sezon Arsenalu trwa i przełomu nie widać. Kolejny nieudany występ londyńskiej ekipy oglądaliśmy w ten weekend na Goodison Park, gdzie zanotowała ósmą w rozgrywkach Premier League porażkę. Arenalowi bliżej teraz do strefy spadkowej niż do miejsc premiowanych grą w pucharach.

Przegraliśmy mecz, bo w dwóch kluczowych momentach lepiej zareagowali nasi rywale. Patrząc jednak na całokształt, nasza gra nie była zła. Dobrze reagowaliśmy po stracie bramek i dominowaliśmy na boisku. Stworzyliśmy sobie wystarczająco dużo sytuacji strzeleckich, by tego meczu nie przegrać. Nie mieliśmy szczęścia, czego potwierdzeniem jest uderzenie w poprzeczkę – zaznaczył Arteta.

Druga porażka w ciągu tygodnia

Zła passa Arenalu nie trwa jednak od wczoraj. – Wcześniej przegraliśmy z Burnley, choć rywal nie oddał celnego uderzenia na naszą bramkę. Teraz znów zostajemy bez punktów, mimo że ponownie to my częściej atakowaliśmy rywala. Nie jest łatwo rywalizować, gdy rywale bronią się tak głęboko, tracąc czas. Sami jednak utrudniliśmy sobie zadanie, tracąc w meczu z Evertonem pierwszego gola – dodał menedżer.

Hiszpański szkoleniowiec znajduje się pod coraz większą presją. Wierzy jednak w to, że może wraz ze swoim zespołem opanować obecny kryzys. Pozostaje pytanie czy pozwoli mu na to zarząd. – Nasz problem polega na tym, że z 15 strzałów tylko dwa były w światło bramki. Musimy się pod tym względem szybko poprawić. Taka jest rzeczywistość. Przegrywamy przez detale i w tych póki co lepsi są nasi rywale – skwitował Arteta.

Komentarze