PSG odwróciło wajchę: wzorowe działania na rynku transferowym

Piłkarze PSG po zwycięstwie w spotkaniu o Superpuchar Francji
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Piłkarze PSG po zwycięstwie w spotkaniu o Superpuchar Francji

PSG to ekipa, która nie wszystkim imponuje. Wpływ na to ma fakt, że klub stał się wielki, dzięki ogromnym pieniądzom, które zostały w niego wpompowane. Wygląda jednak na to, że władze giganta Ligue 1 zdały sobie sprawę, że pozyskiwanie największych gwiazd piłki nożnej nie może zagwarantować sukcesu i to nie jest dobry plan na budowę drużyny. Tego lata wajcha została przełożona i już teraz wydaje się, że nowa strategia klubowych sterników jest znacznie lepsza.

  • PSG w pewnym momencie dopadła obsesja wielkości
  • Klub z Paryża miał plan, aby stworzyć ekipę, zrzeszającą największe gwiazdy pilki nożnej na świecie
  • Tego lata władze giganta Ligue 1 zmieniły strategię i wyglada na to, że to był bardzo dobry ruch

Nowa era w PSG

PSG po zakończeniu sezonu 2021/2022 nie znajdowało się na świeczniku w kontekście wzmocnień drużyny. Co prawda swego czasu łączeni z ekipą z Parc des Princes byli tacy zawodnicy jak: Aurelien Tchouameni, czy Robert Lewandowski. Paryżanie jednak nigdy aktywnie nie uczestniczyli w sprawie sfinalizowania transferu z udziałem wymienionych zawodników. Pozostali piłkarze byli natomiast przymierzani do PSG przez media, ale to często były bezpodstawne plotki.

Francuski gigant otrząsnął się ze swoich ambicji i zaczął prowadzić bardziej zrównoważoną politykę transferową. Powodem takiego postawienia sprawy nie było tylko finansowe fair-play. Jednocześnie z takiego podejścia do tematu jest bardzo zadowolony nowy szkoleniowiec paryżan Christophe Galtier, który jest znany z etosu pracy. Dzięki niemu wygrał mistrzostwo Francji, będąc trenerem Lille. 55-latek jest jednocześnie ukontentowany z aktualnego składu personalnego w zespole, więc nie potrzebuje dodatkowych wzmocnień. Powoli coraz częściej słychać głosy, że ostatecznie dobrze się stało, że następcą Mauricio Pochettino nie został Zinedine Zidane, bo mogłoby to generować kolejne kosztowne ruchy transferowe.

Mbappe został zatrzymany

Główny cel PSG został zrealizowany. Było nim przedłużenie kontraktu z Kylianem Mbappe. Pod koniec maja tego roku sternicy francuskiego klubu parafowali umowę z mistrzem świata z 2018 roku do końca czerwca 2025 roku. Mimo że w prasie pojawiały się informacje, że zawodnik porozumiał się już z Realem Madryt. Nastąpił jednak zwrot w sprawie, w który niewielu wierzyło. Ciekawe jest to, że do dzisiaj władze La Liga nie mogą pogodzić się z tym, ze Mbappe nie będzie twarzą ligi hiszpańskiej, co z punktu widzenia marketingowego dla całych rozgrywek jest ogromnym minusem. W związku z tym nie może dziwić, że są składane do UEFA skargi przez przedstawiciela La Liga przeciwko aktualnym mistrzom Francji.

PSG jednak nie zaprząta sobie takimi sprawami głowy. W klubie wszyscy są pewni swojej racji. Tym samym każdy w PSG jest dumny z w poczuciu dobrze zrealizowanej pracy. 23-letni piłkarz może liczyć na zarobki w wysokości grubo ponad czterech milionów euro miesięcznie, co czyni go zdecydowanie najlepiej opłacanym zawodnikiem na świecie. Według informacji Sky Sports za samo podpisanie nowego kontraktu Mbappe otrzymał blisko 120 milionów euro (100 milionów funtów).

Zobacz także:

Pisaliśmy już na Goal.pl, że być może reprezentant Francji nie potraktował dobrze Realu Madryt, wodząc hiszpański klub za nos. Aczkolwiek w biznesie nie ma sentymentów i tak naprawdę klub z Ligue 1 nie powinien się tym przejmować. W interesie PSG było zatrzymanie Mbappe. Nawet jeśli musiały zostać zainwestowane kosmiczne pieniądze, to na zawodnika tej klasy nie jest to inwestycja, która się nie zwróci.

Rozsądne wzmocnienia krokiem do sukcesu

Mistrzowie Francji oprócz przedłużenia kontraktu z Mbappe sfinalizowali też ciekawe transfery. 1 lipca klub z Paryża ogłosił pozyskanie Vitinhi z FC Porto, który kosztował PSG ponad 40 milionów euro. 22-latek podpisał z paryżanami kontrakt do 2027 roku. W poprzedniej kampanii Portugalczyk rozegrał 47 meczów w FC Porto, licząc wszystkie rozgrywki, notując w nich cztery gole i dwie asysty. Niewykluczone, że gigant Ligue 1 trochę przepłacił. Z drugiej strony mowa o obiecującym piłkarzu, którego wartość może jeszcze wzrosnąć.

16 lipca sternicy PSG ogłosili kolejne wzmocnienie, wypożyczając Hugo Ekitike ze Stade de Reims. Zawodnik trafił do mistrzów Francji na jeden sezon, ale jest w porozumieniu między klubami zawarta opcja transferu definitywnego. 20-latek w poprzednim sezonie Ligue 1 w 24 spotkaniach strzelił 10 goli. Tajemnicą poliszynela jest, że PSG zdecydowało się na wypożyczenie piłkarza, a nie od razu na jego kupno tylko dlatego, aby nie złamać przepisów finansowego fair-play. Ostatecznie transfer i tak ma być przesądzony, a Stade de Reims zarobi na zawodniku 28,5 miliona euro plus 6,5 miliona euro w formie ewentualnych premii. Nie zmienia to jednak faktu, że dostosowanie się do ogólnie przyjętych reguł, to postęp w wykonaniu PSG, które wcześniej nie przywiązywało do tego większej uwagi.

Milan na tarczy w wyścigu po pomocnika

Kolejny warty odnotowania transfer PSG przeprowadziło 26 lipca, pozyskując Nordiego Mukiele z RB Lipsk. 24-latek związał się ze stołeczną ekipą umową do 2027 roku. Suma transakcji wyniosła 12 milionów euro. W poprzedniej kampanii w Bundeslidze piłkarz rozegrał 28 spotkań. Zaliczył w nich trzy asysty. Bez wątpienia to może być cenne wzmocnienie prawej strony obrony za stosunkowo nieduże pieniądze.

Największym hitem transferowym w przypadku PSG jest jednak transfer z udziałem Renato Sanchesa. Wydawało się, że Portugalczyk zakotwiczy w Milanie. Niemniej w pewnym momencie na poważnie do gry o zawodnika włączył się gigant ligi francuskiej, który szybko porozumiał się z zawodnikiem, oferując mu zarobki na poziomie pięciu milionów euro rocznie i pozyskał Renato Sanchesa, wykładając na to wzmocnienie 15 milionów euro.

Zobacz także:

Klubowi z Paryża w trakcie trwającego okna transferowego byli oferowani też tacy piłkarze jak Cristiano Ronaldo (Man Utd) i Antoine Griezmann (Atletico Madryt). PSG jednak szybko ucięło spekulacje, nie będąc zainteresowanym żadnym z zawodników. W tych przypadkach władze klubu nie skusiły się na inwestowanie dużych pieniędzy. PSG nie zdecydowało się także ostatecznie na sfinalizowanie transferu Milana Skriniara za 70 milionów euro. Oczekiwania finansowe Interu Mediolan okazały się zbyt duże nawet dla sterników ekipy z Parc des Princes. W związku z tym wydaje się, że zawodnik zostanie w szeregach aktualnych wicemistrzów Serie A.

PSG rozważnie podchodziło do transferów

Z paryżanami długo był też łączony Gianluca Scamacca. Włoch miał być idealnym uzupełnieniem ofensywy PSG. 23-latek ostatecznie zakotwiczył w West Hamie United, kosztując 36 milionów euro. Wraz z bonusami suma transakcji może wynieść jednak grubo ponad 40 milionów euro. Francuski klub był z kolei gotowy wyłożyć na transfer napastnika maksymalnie 30 milionów euro, więc spokojnie działacze PSG wycofali się z rozmów z zawodnikiem.

Przymierzany do PSG był także Robert Lewandowski. Francuzi byli zainteresowani zawodnikiem, ale umiarkowanie. Kłopotem przy finalizacji transakcji było jednak to, że kapitan reprezentacji Polski był zdecydowany na przeprowadzkę do FC Barcelony i innego scenariusza nie brał pod uwagę. Paris Saint-Germain jednocześnie na poważnie nie walczyło o zawodnika, zdając sobie sprawę, że dla 33-latka transfer do ekipy z Camp Nou był spełnieniem marzeń.

Gigant ligi francuskiej zrozumiał w końcu, że nie warto kusić ogromnymi pieniędzmi zawodników, którzy nie mają ochoty grać w PSG. Prędzej czy później dojdzie do tego, że taki piłkarz będzie musiał rozstać się z klubem, bo w nowym otoczeniu może nie czuć się komfortowo.

Czas na porządki w składzie

PSG po sfinalizowaniu kilku ruchów transferowych, teraz ma zacząć czystkę w składzie. W mediach pojawiają się głosy, że francuski klub jest gotowy rozstać się jeszcze z 10 zawodnikami. Antero Henrique oraz Luis Campos, którzy są odpowiedzialni w PSG za transfery, przygotowali już listę zawodników, z którymi klub chce się rozstać. Le Parisien ujawniło, że znajdują się na niej tacy piłkarze jak: Leyvin Kurzawa, Abdou Diallo, Thilo Kehrer, Leandro Paredes, Danilo Pereira, Idrissa Gueye, Ander Herrera, Eric Abimbe, Julian Draxler i Mauro Icardi. Na takich zawodników paryżanie wydali mniej więcej 280 milionów euro. Zdecydowanie takiej sumy PSG nie odzyska, ale niewykluczone, że połowa tej sumy wróci na konto francuskiej ekipy.

Zobacz także:

Wciąż jednak nie wiadomo, jak potoczą się losy Neymara i Presnela Kimpembe. Ostatnie spekulacje na temat tych zawodników w kontekście zmiany klubu ostygły, ale nie oznacza to, że PSG podjęło już decyzję o tym, że piłkarze zostaną w klubie. Przyszłość tych zawodników uzależniona jest prawdopodobnie od wielu czynników, więc nawet jeśli tego lata nie zmienią klubu, to temat może wrócić zimą. Faktem jest, że reprezentant Brazylii bardzo chciał zmienić pracodawcę jeszcze w czerwcu, ale po rozmowie z trenerem zmienił zdanie. Właśnie postać nowego szkoleniowca PSG miała zainspirować Neymara.

Po pierwszych oficjalnych spotkaniach można przypuszczać, że rola reprezentanta Brazylii w PSG będzie się zmieniała. Raz może grać jako ofensywny pomocnik, a innym razem jako fałszywa dziewiątka. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że Neymar znów odzyskał radość z gry, a wpływ na to miało pozytywne nastawienie nowego szkoleniowca do zawodnika. Galtier zresztą to potwierdził w jednej z rozmów.

– Neymar jest szczęśliwy. Nie wiem, co się stanie w trakcie okna transferowego, nie rozmawiałem z nim na ten temat. W każdym razie wydaje mi się, że nie zawraca sobie głowy tym, co ludzie o nim mówią. On naprawdę lubi trenować – przekonywał trener PSG.

Icardi może wrócić do Serie A

W kontekście Presnela Kimpembe klub z Parc des Princes oczekuje za niego 50-60 milionów euro. Słychać było głosy, że Chelsea była zainteresowana tym zawodnikiem, ale maksymalnie może wyłożyć za niego 40 milionów euro. The Independent przekazało natomiast, że 26-latek niechętnie podchodzi do tematu zmiany pracodawcy.

Realne jest natomiast dołączenie Leandro Pardesa do Juventusu. Corriere dello Sport przekonuje, że sternicy Starej Damy są gotowi wyłożyć na transakcję 15 milionow euro plus premie. PSG oczekuje odrobinę więcej. Bardzo skomplikowana jest z kolei sytuacja z Mauro Icardim. Argentyńczyk wie, że nie znajduje się w planach trenera. Mimo wszystko nie chce zmieniać klubu, bo jest zadowolony z warunków finansowych, które ma w PSG. Był swego czasu temat transferu piłkarza do AS Roma, ale Icardi nie chce współpracować z Jose Mourinho. Jest też temat przeprowadzki do Monzy, a kluczowa w rozmowach ma być propozycja żony piłkarzy Vandy Nary, która miałaby być prowadzącą jednego z programów telewizyjnych. Niewykluczone, że to będzie miało wpływ na decyzję Icardiego o powrocie do Serie A. Dodajmy, że właścicielem beniaminka ligi włoskiej jest Silvio Berlusconi.

Galtier może wystawić dwa mocne składy

Pod wodzą Galtiera fundamentalnymi postaciami w zespole mają być: Gianluigi Donnarumma, Achraf Hakimi, Marquibhos, Marco Verratti, Lionel Messi i Kylian Mbappe. Wymienieni zawodnicy mają decydować o sile PSG. Jednocześnie trener po dołączeniu do klubu z Paryża zdecydował się na zmianę ustawienia. Mistrzowie Francji grają w ustawieniu 3-4-1-2, gdzie napastnikami mają być Mbappe i Neymar, a za ich plecami rządzić ma Messi.

Dzisiaj paryżanie mogą pochwalić się dwoma równorzędnymi składami, co sprawia, że niezwykła siła tej ekipy jest też na ławce rezerwowych. PSG oczywiście wciąż stać na pozyskiwanie nowych zawodników. Aktualnie wygląda jednak na to, że klub chce odzyskać równowagę, chcąc rozstać się z piłkarzami, którzy mogą liczyć na grę w innych ekipach. Jest to światełko w tunelu, że jednak zmanierowanie giganta Ligue 1 nie osiągnęło szczytu. Trwające okno transferowe wydaje się w wykonaniu paryżan – przynajmniej na razie – wzorowe.

Czytaj więcej: Arsenal z obsesją wielkości, wydawał krocie na transfery

Komentarze