Porto – Milan: Rossoneri na tarczy, Smoki włączyły się do walki o wyjście z grupy

Piłkarze FC Porto
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Piłkarze FC Porto

AC Milan uległ FC Porto w żywym meczu trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przedstawiciel ligi portugalskiej wygrał 1:0, dzięki czemu znów liczy się w grze o wywalczenie awansu do kolejnej fazy rozgrywek.

Milan znów na tarczy, Porto znów lepsze od ekipy z Serie A

AC Milan miał zamiar we wtorkowy wieczór zakończyć fatalną passę spotkań bez zwycięstwa w elitarnych rozgrywkach. Rossoneri w trakcie trwającej edycji Ligi Mistrzów ponieśli już dwie porażki, a ogólnie są bez zwycięstwa w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych w Europie od grudnia 2013 roku. Na drodze zespołu Stefano Pioliego stanęli natomiast podopieczni Sergio Conceicao, którzy kilka miesięcy temu pokrzyżowali plany Juventusu.

W pierwszej części spotkania żadnej z ekip nie udało się zdobyć bramki. Porto było tego jednak zdecydowani bliżej. W piątej minucie mocny strzał sprzed pola karnego oddał Luis Dias, ale piłka po jegp próbie trafiła tylko w słupek. Tymczasem w 25. minucie okazję do strzelenia gola miał Mahdi Taremi. Zawodnik Smoków oddał uderzenie głową, ale nieznacznie się pomylił.

Irański zawodnik po przerwie także starał się pokonać golkipera Czerwono-czarnych. Ciprian Tatarusanu mógł odetchnąć z ulgą w 48. minucie, gdy Taremi znów oddał mocny strzał, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała obok lewego słupka. Wysiłek gospodarzy przyniósł jednak efekt w 65. minucie. W roli głównej wystąpił Luis Dias, który oddał strzał z mniej więcej 16 metrów i bramkarz Milanu musiał wyciągać piłkę z siatki.

Do końca zawodów rezultat nie uległ zmianie. Nic wskórać nie potrafił nawet Zlatan Ibrahimović, który pojawił się na placu gry w 58. minucie w miejsce Oliviera Giroud. Tym samym kolejna porażka Milanu na arenie międzynarodowej w tym sezonie stała się faktem. Piłkarze teamu z Estadio do Dragao zaliczyli natomiast premierowe zwycięstwo, mając aktualnie cztery oczka na koncie.

Komentarze