Bayern Monachium był zdecydowanie lepszą drużyną niż Lazio i wygrał 2:1 (6:2 w dwumeczu). Tym samym zasłużenie awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Pierwszą z bramek zdobył Robert Lewandowski. Rzymianie byli ostatnią włoską drużyną w tych rozgrywkach.
Odrobienie trzy bramowej straty na Allianz Arena i awans do ćwierćfinału – w taki scenariusz wierzyli prawdopodobnie tylko najwięksi optymiści wśród kibiców Lazio. Bayern Monachium był zdecydowanym faworytem rewanżowego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów i zamierzał odnieść kolejne zwycięstwo.
Kolejny zwykły dzień w pracy
Bayern od początku przejął inicjatywę i dominował w posiadaniu piłki. Nie forsował jednak specjalnie tempa. Po pewnym czasie Lazio zaczęło grać lepiej, czego efektem były coraz częstsze wizyty na połowie oponenta, który bronił jednak szczelnie i nie pozwalał gościom na wiele w ofensywie. W Monachium długo oglądaliśmy przeciętne spotkanie. Zawodnicy obu drużyn mylili się w dość prostych sytuacjach i oddawali stosunkowo mało mało strzałów.
Bawarczycy w 33. minucie objęli prowadzenie po tym, jak Vedat Muriqi sfaulował w polu karnym Leona Goretzkę. Sędzia Istvan Kovacs wskazał na wapno, a do piłki podszedł oczywiście Robert Lewandowski. Polak w charakterystycznym dla siebie stylu wykonał jedenastkę i pokonał Pepe Reinę po strzale w lewy róg bramki. Dla 32-latka był to gol numer 73 w Lidze Mistrzów. Do przerwy monachijczycy przeważali wyraźnie, ale wynik 1:0 nie zmienił się już.
Gol na otarcie łez
Bayern nie zadowolił się prowadzeniem 5:1 w dwumeczu i na drugą połowę wyszedł bardzo zmobilizowany. Szczególnie wyróżnił się Lewandowski, który w krótkim czasie mógł dwa razy wpisać się na listę strzelców. Najpierw jego próbę zatrzymał Reina, a następnie uderzenie zablokował Francesco Acerbi. RL9 najlepszą okazję na dublet zmarnował jednak w 67. minucie. Wówczas miał trochę wolnego miejsca wokół siebie i zdecydował się na uderzenie ze skraju pola karnego. Piłka trafiła w lewy słupek, ale odbiła się jeszcze od bramkarza i finalnie trafiła w jego ręce.
Lewandowski opuścił boisko w 71. minucie, a jego miejsce zajął Maxim Choupo-Moting. Dwie minuty później podwyższył prowadzenie Bayernu na 2:0. Będący w polu karnym Kameruńczyk otrzymał prostopadłe podanie od Davida Alaby i pokonał bramkarza po świetnym strzale.
Lazio przez zdecydowaną większość drugiej połowy było cieniem dla oponenta. Świadczy o tym fakt, że pierwszy celny strzał ze strony włoskiej ekipy miał miejsce w 82. minucie. Został on jednak zamieniony na gola. Andreas Pereira dośrodkował z rzutu wolnego do ustawionego w szesnastce Marco Parolo. 36-latek wyskoczył najwyżej w górę i futbolówka trafiła do siatki po jego strzale głową między nogami Alexandera Nubela. Defensywa gospodarzy nie popisała się w tej sytuacji. Ostatecznie Bayern okazał się zdecydowanie lepszy od Lazio, nie tylko w Monachium, ale również w Rzymie. Dzięki temu awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
No to git kolejny włoski zespół za burtą jutro Milan natomiast Ćwierćfinale pewnie Roma wyleci i będzie dobrze. Włosi nie będę zaśmiecać europejskiego futbolu swoją obecnością.