“Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy już przyzwyczajeni do wygrywania w takich okolicznościach”

Carlo Ancelotti
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

Real Madryt w środowy wieczór kolejny raz w tym sezonie pokazał, że zawsze walczy do końca i to się opłaca. Jeszcze do 90 minuty Man City miał wynik, zapewniający mu grę w finale. Wszystko zmieniło się w doliczonym czasie gry, gdy Królewscy zdobyli dwie bramki i wywalczyli możliwość rozegrania dogrywki. W dodatkowym czasie Karim Benzema wykorzystał rzut karny i dzięki temu madrytczycy wygrali 3:1. Po meczu opinią na jego temat podzielił się Carlo Ancelotti.

  • Real Madryt w środowy wieczór kolejny raz wyszedł na prostą z trudnej sytuacji
  • Los Blancos pokonali Man City i wywalczyli awans do finału Ligi Mistrzów
  • Starcie przeciwko Obywatelom skomentował opiekun Los Blancos

Real Madryt w finale Champions League

Real Madryt dzięki kolejnemu odrabianiu start wywalczył możliwość gry w finale Ligi Mistrzów, który odbędzie się na Stade de France już 28 maja. Królewscy zmierzą się w nim z Liverpoolem. Po raz piąty w historii Carlo Ancelotti wywalczył z prowadzoną przez siebie drużyną awans do finału elitarnych rozgrywek. Przegrał jak na razie tylko raz, co miało miejsce w 2005 roku w boju z Liverpoolem.

– Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy już przyzwyczajeni do wygrywania w takich okolicznościach, ale to samo wydarzyło się w konfrontacji z Chelsea i PSG. Jeśli zapyta się mnie, jak nam się to udaje, odpowiem, że historia klubu pomaga nam dalej walczyć nawet wtedy, gdy wydaje się, że wszystko już się skończyło – mówił trener Los Blancos cytowany przez Uefa.com.

Mecz był prawie przegrany, ale i tak udało nam się wykonać ostatnie uderzenie. Zagraliśmy dobry mecz z silnym przeciwnikiem. Zdobyta bramka, która pozwoliła nam wyrównać wynik, dała nam przewagę psychologiczną – dodał Ancelotti.

Real w dwumeczu pokonał Man City 6:5. Pierwsze starcie na Etihad Stadium zakończył się triumfem Obywateli 4:3. W rewanżu Królewscy pokonali mistrza Premier League 3:1.

Czytaj więcej: LM: Real Madryt dokonał niemożliwego! Kapitalne widowisko, gdzie bohater mógł być tylko jeden [WIDEO]

Komentarze