- Manchester City rozgromił Real Madryt 4-0 w półfinale Ligi Mistrzów
- Bardzo dobrze środowe zawody poprowadził Szymon Marciniak
- – to było wzorowe sędziowanie – stwierdził Rafał Rostkowski
Marciniak utrzymuje najwyższy poziom
W pierwszym spotkaniu na Santiago Bernabeu Real Madryt zremisował z Manchesterem City 1-1. Do poprowadzenia rewanżu na Etihad Stadium wytypowano Szymona Marciniaka, który pierwotnie miał opuścić mecze półfinału Ligi Mistrzów.
Obywatele nie dali większych szans Królewskim, gromiąc ich aż 4-0. Pomimo jednostronnego widowiska, eksperci przekonują, że nie było to łatwe starcie do sędziowania, a Marciniak poradził sobie ze swoim zadaniem doskonale. Marcin Borski wskazał go najlepszym uczestnikiem środowego meczu.
– Mimo znakomitej postawy Manchesteru City to jednak najlepszy na murawie dziś był Szymon Marciniak. Pokazał spokój, autorytet i bez większego wysiłku utrzymał pełną kontrolę. Iście podręcznikowe sędziowanie. Wielkie brawa. Niech w FIFA i UEFA się modlą, aby sędziował jak najdłużej – napisał na Twitterze Borski.
Były sędzia międzynarodowy Rafał Rostkowski zaznaczył natomiast, że kluczowa dla losów całego meczu była sytuacja z szóstej minuty, kiedy to Marciniak ustawił do pionu Erlinga Haalanda.
– Kluczowa była 6. minuta, w której arbiter świetnie sobie to spotkanie ustawił idealną reakcją na zachowania Haalanda. Widzimy bowiem niezwykle ostrą, stanowczą reakcję Marciniaka, który nakrzyczał na Norwega. Haaland chyba się przestraszył, uznał, że nie ma co z arbitrem zadzierać i uciekł.
– Wynik spotkania nie ma tu znaczenia. Gdyby na początku meczu Marciniak zachował się inaczej, miałby trudniejsze zadanie. To było takie spotkanie, które w każdym momencie trzeba było mieć pod kontrolą i tak właśnie było. Mecz nie był prosty do prowadzenia, ale ocena arbitra jest prosta: to było wybitne sędziowanie – ocenił Rostkowski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Zobacz również: Rozstanie przesądzone. Lech pożegna się z doświadczonym obrońcą
Komentarze