Clement Lenglet podpadł kibicom FC Barcelony po dotkliwej porażce z Bayernem Monachium (0:3). Po ostatnim gwizdku kamery uwieczniły Francuza, jak uśmiecha się w objęciach Roberta Lewandowskiego. Katalońskie oraz hiszpańskie media rozpętały burze, ponieważ Blaugrana właśnie po tym meczu spadła do Ligi Europy. Piłkarz odniósł się do wszystkich negatywnych komentarzy na ten temat w swoich mediach społecznościowych.
- Clement Lenglet podpadł mediom po ostatnim gwizdku na Allianz Arenie
- Obrońca pomimo dotkliwej porażki, zszedł do szatni z uśmiechem na twarzy
- Francuz wytłumaczył swoje zachowanie w mediach społecznościowych
Dziwna reakcja Lengleta po przegranej
Kiedy większość piłkarzy FC Barcelony zmierzało w kierunku szatni z opuszczoną głową, Clement Lenglet utonął w uściskach Roberta Lewandowskiego. Obaj panowie w dobrych humorach zeszli z boiska, co kompletnie nie przypadło do gustu Katalończykom.
W środowy wieczór Bayern wyrzucił przecież Blaugranę z Ligi Mistrzów, więc trudno jest się nie dziwić burzliwym reakcjom hiszpańskich mediów czy najwierniejszych kibiców klubu.
Dziennikarze Marki doszli nawet do wieści, w których stwierdzili, że część zawodników Barcy była zażenowana pozytywnym nastrojem defensora. Co ciekawe, Josep Pederol, znany dobrze piłkarskiemu środowisku, poszedł o krok dalej podczas audycji swojego programu – El Chirniguito.
– Dla mnie takim zachowaniem Lenglet wykupił sobie bilet do innego klubu. Nigdy więcej nie chce go widzieć w koszulce Barcelony – wypalił prezenter na wizji.
Francuz wytłumaczył swoje zachowanie
Gdy Clement Lenglet na dobre poczuł gniew hiszpańskich mediów, jego otoczenie doradziło mu, żeby wydał oświadczenie. Piłkarz w czwartek po południu wyjaśnił całą sytuację we własnym mediach społecznościowych. W udostępnionym poście na Instagramie odniósł się do wydarzeń z Allianz Areny.
– “Ta wiadomość jest do najwierniejszych fanów. Chce byście wiedzieli, że przede wszystkim odczuwam smutek z powodu wczorajszego wyniku. Ten klub zasługuje na więcej, a nam nie udało się tego spełnić” – brzmi początek oświadczenia.
– “Po drugie pragnę wyjaśnić moje zachowanie po ostatnim gwizdku. Media obiegły obrazki, na których uśmiecham się z Lewandowskim z powodu czegoś, co właśnie wydarzyło się w tym momencie. To specyficzna reakcja, która w żaden sposób nie odzwierciedla moich uczuć związanych z porażką” – czytamy dalej.
– “Moja miłość do klubu jest niepodważalna i każdy, kto mnie zna, zna też moje zaangażowanie i miłość do zawodu piłkarza, do Barcy, a zwłaszcza do jej fanów. Nigdy nie reagowałbym tak na coś, co tak bardzo nas zabolało. Dziś jest nam bardzo smutno, ale teraz mamy nową misję: musimy przywrócić Barcy to, na co zasługuje” – zakończył.
FC Barcelona trafiła do Ligi Europy pierwszy raz od 2003 r. W poniedziałek (13 grudnia) pozna najbliższego rywala w 1/16 finału, ale wcześniej stanie do walki o punkty w La Liga z Osasuną.
Przeczytaj również: Barcelona poluje na piłkarza Bayernu. Duża determinacja katalończyków
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze