Boniek odniósł się do skandalu w Birmingham. Padły mocne słowa

W czwartkowy wieczór doszło do sporego skandalu przed stadionem Aston Villi. Pseudokibice Legii starli się z policją i zranili kilku z nich. Sprawę skomentował Zbigniew Boniek, który w rozmowie z "Prawdą Futbolu" odniósł się także do plotek nt. wykluczenia klubu z pucharów.

Zbigniew Boniek
Obserwuj nas w
IMAGO / ZUMA Wire / Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
  • W czwartkowy wieczór podczas meczu LKE doszło do zamieszek przed stadionem Aston Villi
  • Z policją starła się grupa pseudokibiców Legii – aresztowano kilkadziesiąt osób
  • Głos ws. braku pozwolenia na wejście kibiców na stadion zabrał Zbigniew Boniek

“Kto miał race, czy rakietnice”

Mecz Aston Villi z Legią Warszawa z wysokości trybun chciała obejrzeć spora grupa kibiców Legii Warszawa. Anglicy jednak ograniczyli liczbę wejściówek. Zamiast 2100, kibice Legii dostali raptem 890 biletów. To spowodowało oburzenie fanów z Warszawy, którzy nie weszli na obiekt – podobnie, jak władze klubu ze stolicy. Ochrona wraz z policją zamknęła bramy obiektu dla przyjezdnych, a to przerodziło się w zamieszki pod stadionem. Doszło do starć pseudokibiców z lokalną policją, a teraz całą sprawę skomentował Zbigniew Boniek.

Czytam, że policja angielska rozmawiała z UEFA. To ja się pytam, z kim rozmawiała z UEFA? Ze sprzątaczką? Co najwyżej z ludźmi od bezpieczeństwa. Wiele razy pomagałem, jak mogłem polskim klubom, jeśli chodzi o forum europejskie. Legia liczyła na gościnność, po tym, jak przyjęła kibiców Aston Villi. I tu się przeliczyła – mówi wiceprezydent UEFA w rozmowie z “Prawdą Futbolu” na temat ewentualnego wykluczenia klubu z LKE.

POLECAMY TAKŻE

Jak kochacie ten klub, to dbajcie o niego! Nie mam nic przeciwko kibicom Legii – niech jeżdżą, niech kibicują. I nawet jak angielska policja jest zła, chamska, agresywna, to z drugiej strony, kto miał race, czy rakietnice? Jak kochasz swój klub, to nie rób tego! Jak wiesz, że masz 800 biletów, to nie jedziesz w 2000! Mój apel jest taki: panowie w Polsce różne rzeczy się dzieją. Jesteśmy u siebie. Jak jedzie się na wyjazd, trzeba zdawać sobie sprawę z okoliczności. Gdy rozmawiam o Legii w Europie, to ludzie łapią się za głowę i mówiąc: co tam są za kibice?! Tłumaczę, że świetnie kibicują, że w Warszawie jest fantastyczna atmosfera. I kibice muszą zadbać, żeby tak było również na Zachodzie – dodaje.

Czytaj więcej: Tarasiewicz gotowy podjąć się trudnego wyzwania. “Nie ma rzeczy niemożliwych”

Komentarze