Real był bezapelacyjnie lepszy od Atletico w niedzielnych derbach Madrytu. Zawodnicy Carlo Ancelottiego pokonali 2:0 zespół Diego Simeone. Tym samym wygrali dziesiąty mecz z rzędu, a nad lokalnym rywalem mają już 13 punktów przewagi w tabeli La Ligi.
Lider zrobił swoje
Derby Madrytu miałby być wybitnym widowiskiem. Tymczasem piłkarze obu drużyn potrzebowali trochę czasu na odpowiedne wejście w mecz. Real był faworytem, ale mógł przegrywać. Mocno pomylił się jednak Matheus Cunha.
Wraz z upływem czasu coraz Królewscy przejęli inicjatywę, której praktycznie nie oddawali. Gospodarze wyraźnie przeważali w posiadaniu piłki, a gola próbowali strzelić za pomocą cierpliwie budowanych akcji pozycyjnych. Bramkę zdobyli jednak po kontrataku. W 16. minucie piłkę przechwycił Luka Modric, który przetransportował ją do kolegów. Na skrzydle spokojem zaimponował Vinicius Junior. Brazylijczyk dośrodkował do mającego dużo wolnego miejsca wokół siebie Karima Benzemy. Wracający po kontuzji Francuz uderzył świetnie z woleja w prawy róg bramki.
Dojrzały Real zadał kolejny cios
Po zmianie stron oglądaliśmy już lepsze, bardziej ofensywne Atletico. Przede wszystkim Los Colchoneros oddawali więcej strzałów, niż przed przerwą. Były one także lepszej jakości, ale wciąż niewystarczająco dobre, aby Thibaut Courtois. Belg niejednokrotnie popisywał się kapitalnymi interwencjami. W tym meczu nie dało się go pokonać.
Real w drugiej odsłonie nie było może widowiskowy. Imponował natomiast pewnością siebie. Prezentował dojrzały futbol, a piłkę rozgrywał z dużą cierpliwością. Dzięki konsekwencji w grze w 57. minucie wygrywał już 2:0. Tym razem Luka Jovic podał do Viniciusa, a ten odegrał do Marco Asensio. Hiszpan pewnym uderzeniem w lewy róg bramki pokonał Jana Oblaka i przypieczętował triumf Królewskich. Real w tabeli La Ligi ma już 13 punktów nad niedzielnym oponentem.
Komentarze