- Gerard Pique obawia się o przyszłość hiszpańskiej La Ligi
- Były defensor FC Barcelony uważa, że wkrótce hiszpańscy giganci nie będą w stanie rywalizować w Europie
- Konieczna jest reforma, która pozwoli klubom na większe wydatki
La Liga będzie mieć problem w Europie?
Rynek transferowy w ostatnich latach został zdominowany przez kluby Premier League, które płacą za nowych piłkarzy gigantyczne sumy. W grze pozostają jeszcze Paris Saint-Germain oraz Bayern Monachium, choć to właśnie w Anglii płaci się zdecydowanie największe pieniądze.
Mizernie wygląda przy tym La Liga, która konsekwentnie traci swoje gwiazdy i jest coraz mniej prestiżowa. Wynika to z bardzo surowych limitów, które na kluby nałożyły władze ligi. Ponadto, zbyt dużych zysków nie generują prawa transmisyjne, przez co między innymi FC Barcelona wszędzie musi szukać oszczędności, aby było ją stać na rejestrowanie nowych zawodników. Jeśli ta sytuacja się nie zmieni, Gerard Pique uważa, że liga hiszpańska wkrótce straci swoją pozycję, a Barcelona i Real Madryt nie będą w stanie rywalizować w Europie.
– W Europie płaci się już w inny sposób. Jesteśmy na drodze do utraty pozycji. Jeśli dalej tak pójdzie, to za pięć lat Barca i Real nie będą w stanie rywalizować w Europie. Rozumiem, dlaczego kluby te opowiadają się za Superligą. Obecny podział w La Liga nie jest sprawiedliwy. Oczywistym jest, że mniejsze drużyny korzystają na tym, że walczą z Barcą, Realem i Atletico. Ale bez tej trójki ich wartość byłaby równa zeru. Gdyby moja Andora awansowała do pierwszej ligi, to odniósłbym z tego duże korzyści. Ale nie ulega wątpliwości, że tort nie jest dzielony równo.
– Andora to skrajny przypadek, ale dobrze – przy awansie mamy zagwarantowane 50 milionów euro z tytułu praw telewizyjnych. A Barca i Real? Tylko 150, a przecież mają 100 tysięcy razy więcej kibiców. Ta niesprawiedliwość nie wydaje mi się właściwa. Konieczne jest przejście na model bardziej premium z bardziej uczciwym podziałem pieniędzy – apeluje były defensor Blaugrany.
Zobacz również: Grabara w swoim stylu. Wyśmiał wybory Probierza. “Zmieniłem numer telefonu”
Komentarze